Samochód

45.9K 155 28
                                    

Wracałam wraz z chłopakiem ze spotkania rodzinnego. Nie bardzo go lubiłam, ale rodzina wywierała na mnie presję bym sobie kogoś znalazła dlatego zabrałam ze sobą jednego z przyjaciół mojego brata. Wolny czas jak na złość miał ten lekko znienawidzony przeze mnie. W czasie drogi w ogóle sie nie odzywaliśmy do siebie i tylko przy gościach jako tako się komunikowaliśmy. Nie wiem czy udało nam się chociaż odegrać tą szopkę, ale wierzyłam ze tak. Teraz wracaliśmy już po tym ciężkim popołudniu do domu, do którego mieliśmy dość duży kawał drogi. Połowę drogi spędziliśmy w ciszy. Siedziałam na miejscu pasażera wpatrując się w boczną szybę, gdy poczułam na swoim udzie dłoń szatyna. Złączyłam ze sobą uda i udawałam że nie przeszkadza mi jego dłoń. Po chwili jednak dwoma palcami rozsunął mi uda krążąc jednym palcem po skórze.

Zrobiło mi się wilgotno w majtkach ponieważ był tak cholernie blisko tego miejsca. Mimo to dalej udawałam nie wzruszoną. Wiedziałam że kręci go gdy dziewczyna ma obsesje na jego punkcie. Wierzyłam tylko ze nie posunie się za daleko. Robił kółka palcami coraz bliżej moich majtek i najgorsze w tym wszystkim było to że zaczęło mnie to kręcić.

Sukienka mi się podwinęła ukazując moje koronkowe czarne majtki. Spojrzałam na chłopaka a ten jak gdyby nigdy nic patrzył na drogę przed sobą. Wpierw podczas robienia kołeczek dotknął mnie po mojej łechtaczce. Przez całe moje ciało przeszedł dreszcz a na rękach wyszła mi gęsia skórka. Po chwili przejechał całą dłonią, teraz robiąc kołeczka wokół łechtaczki. Wsunął dłoń pod moje majtki i znów odnalazl łechtaczkę, masował ją, podszczypywał doprowadzając już samym tym mój organizm do szaleństwa. Zacisnęłam uda.

- rozsuń uda - wydał rozkaz tak niskim głosem, że automatycznie zrobiło mi się duszno. Ze względu na to że mój mózg przestał już pracować zrobiłam to co rozkazał, a on automatycznie wbił we mnie swoje dwa palce. Pisnęłam na ten niespodziewany ruch, a on zaczął szybko poruszać palcami uderzając nimi w mój czuły punkt. Jęknęłam a moje ciało zaczęło delikatnie drgać, zbliżałam się do orgazmu i gdy już miał nadejść, a moim ciałem zaczęło coraz bardziej drgać chłopak zaprzestał swoich ruchów. Kurwa.

- Luke? - zapytałam zachrypniętym głosem.

- już, skarbie. Muszę się gdzieś zatrzymać. Chce widzieć jak dochodzisz.

Tak jak powiedział tak tez zrobił. Zatrzymał się na jakiejś drodze w lesie po czym wydał rozkaz żeby sie przesiąść do tylu. Tak tez zrobiłam, a on położył mnie na całej długości siedzeń. Szybko zwinął ze mnie majtki i znów ostro wbił się palcami we mnie, jęknęłam, a gdy zaczął tak szybko się poruszać myślałam ze eksploduje. Gdy doszłam jęcząc i wymawiając jego imię widziałam uśmiech na jego twarzy.

- luke, chce więcej - powiedziałam cicho a na jego twarzy pojawił sie szatański uśmiech. Odpiął pasek, zsunął swoje spodnie i bokserki, a moim oczom ukazał się chyba największy penis jaki kiedykolwiek widziałam.

Zaśmiał sie prawdopodobnie z mojej miny po czym nic nie mówiąc, uniósł moje ręce nad moją głowę i przyciskał je jedna ręką, druga zaś naprowadził swoje przyrodzenie na moje wejście. Wbił sie we mnie ostro, a ja krzyknęłam i po policzku spłynęły mi łzy. Lekko zabolało, ale gdy zaczął sie we mnie poruszać tak szybko, że nie wiedziałam ze to możliwe, szybko zapomniałam o bólu.

- sprawie, że nie będziesz mogła normalnie chodzić przez tydzień - wyszeptał mi do ucha, zagryzając jego płatek. Oblała mnie fala gorąca i w rym samym momencie zaczęłam zbliżać sie do orgazmu. Wiłam się pod nim, jęczałam i piszczałam, ale on nie skończył mnie posuwać nawet kiedy sam osiągnął orgazm. Na chwile przystopował po czym ruszył jeszcze szybciej. Doszłam jeszcze 5 razy i dosłownie wiedziałam ze nie ustoje na nogach.

Erotyk 18+ (one shoty)Where stories live. Discover now