Cichy jęk wyleciał z moich ust i czułem jak mi drga. 

Byłem na granicy. Wiedziałem, że zaraz moją dłoń pokryje biel. Nie mogłem tego już zatrzymać.

Jeszcze raz wyobraziłem sobie jak ją pieprzę i to był mój koniec.

Spuściłem się na swoje rękę. Na szczęście woda szybko zmyła spermę mieszając ją z wodą.

*****

- Enzo, co tak długo byłeś w łazience?

Spojrzałem na matkę i czułem zakłopotanie. W sumie chyba nie powinienem. W końcu jestem pełnoletni i nie wiem co ja dalej robię u rodziców.

- Nic - nienawidzę takich pytań. Co można robić w łazience? Kurwa brałem udział w castingu do top model. Wziąłem do ręki bidon - Wychodzę - mruknąłem i gdy byłem przy drzwiach usłyszałem jeszcze jej głos.

- Pamiętaj co masz zrobić wieczorem - pokiwałem głową. Wyszedłem z domu i zacząłem biec.

Nie biegałem jakoś często. Zazwyczaj wtedy gdy mi się chciało. A w pamiętnych czasach było to chyba z cztery razy w tygodniu. Jak nie więcej. Wtedy średni dystans jaki pokonywałem to około dziesięć kilometrów. Czasami więcej. Co dawało jakieś pięćdziesiąt tygodniowo.

Poprawiłem włosy jedną ręką.

Kiedyś kochałem to, że dokoła było tak zielono i każde wyjście z domu było przyjemne. Teraz jest godzina dziewiętnasta trzeciego lipca, czyli nie umrę na udar słoneczny.

Nadal było gorąco przez co mokra koszulka przylegała mi do torsu.

Czas wrócić do starego hobby.

****

Byłem padnięty. Mimo, że miałem niezłą kondycję to przebiegnięcie pięciu kilometrów po tak długiej przerwie nie było zbyt mądre. Jutro będę miał zakwasy. Pierwsze co zrobiłem to udałem się pod prysznic.

Zdjąłem z siebie przepocone ubrania i odkręciłem wodę. Ciepłe krople spływały po moim ciele delikatnie kojąc. Czułem pieprzoną satysfakcję, że nie wyplułem płuc po dwóch metrach. Wziąłem głęboki wdech i namydliłem ciało by pozbyć się smrodu potu. Gdy cała pisana spłynęła do odpływu wyszedłem z kabiny i owinąłem ręcznik wokół bioder. Mój wzrok padł na lustro i wpadłem na pomysł.

Wziąłem do ręki telefon, a do drugiej papier by lekko wytrzeć lustro. Poprawiłem włosy i włączyłem aparat.

Nie wyglądało to źle, ale nadal nie najlepiej. Zsunąłem lekko biały materiał z bioder przez co idealnie było widać moje dość mocno zarysowane V. Do tego woda spływała mi po piersi, a włosy były mokre przez co zmieniły kolor na ciemniejszy.

Cyknąłem fotkę i włączyłem konwersacje z Vittorią.

Przez chwilę myślałem czy to na pewno dobry pomysł, bo może się wystraszyć przez moje tempo, ale szybko sobie przypomniałem, że mówi się trudno.

Zanim wysłałem to zdjęcie wyświetliła mi się dwie nowe wiadomości od mojego Słoneczniczka.

Słoneczniczek: (:

The Sweet Dream Of YouWhere stories live. Discover now