00.Prolog

44 2 0
                                    


Stałam na podeście i wpatrywałam się w nieruchome ciała. Dziesiątki trupów Śmieciożerców leżały na spływającej krwią podłodze. W powietrzu unosił się odór czarnej magii i kurzu.

Poczułam obejmującą mnie rękę. Dopiero wtedy zorientowałam się, że cała drżałam.

-My to zrobiliśmy - wyszeptałam.

-Tak - potwierdził Mattheo. - Uratowaliśmy ich.

W tym momencie zza drzwi wyszło koło piętnastu osób. Szlamy i mugole przetrzymywani tu dla rozrywki zwolenników Voldemorta. Nie chciałam nawet myśleć od jak dawna byli głodzeni i torturowani. Ważne, że w końcu byli wolni.

Wydostanie ich kosztowało wiele czarodziejskich żyć. Razem z Mattheo zamordowaliśmy każdego, kto stanął nam na drodze. Nie marnowaliśmy czasu na zaklęcia ogłuszające, tylko od razu rzucaliśmy klątwę śmierci. Dawną mnie poczucie winy pewnie by zjadło. Jednak teraz nie żałowałam. Nie po tym, co tamci zrobili swoim więźniom. Szczególnie, gdy pomyślałam, że równie dobrze mógł to być ktoś z mojej rodziny, albo nawet ja sama.

Nie bez powodu wojnę nazywano czasem odwróconego dekalogu. Wszystkie zasady zostały wywrócone do góry nogami. Bywały momenty, w których nie potrafiłam rozróżnić co jest dobre, a co złe. Cierpienie stało się czymś normalnym, a czarna magia wydawała się idealną bronią przeciwko zwolennikom Sami-Wiecie-Kogo.

Wiedziałam jedno. Trzeba było to zakończyć tak szybko, jak tylko się dało. Zanim zginie i ucierpi zbyt wiele osób.

Razem przyglądaliśmy się krwawej scenerii - szlama i syn Czarnego Pana. Dwa różne bieguny, których przeciwieństwa przyciągnęły je do siebie, aż stworzyły jedność.

Staliśmy się śmiercią. I zmierzaliśmy w stronę Voldemorta.



***********************************************************

Cześć! Kilka informacji na początek:

1) Fabuła nie jest 1:1 jak ta w książce, ale jeśli nastąpiła istotna zmiana, wszystko zostanie wytłumaczone

2) Na potrzeby opowiadania zmieniłam system działania prefektów w Hogwarcie, aby mój pomysł był możliwy do wykonania haha

3) Szybkie ostrzeżenie - w książce mogą pojawić się drastyczne sceny

4) Będę starała się dodawać rozdziały co najmniej raz na tydzień

5) Wiem, że postać syna Voldemorta jest znana jako Mattheo Riddle (i dlatego użyłam tego nazwiska w tytule), jednak w mojej książce Mattheo będzie nazywał się Lestrange. Dlaczego? O tym dowiecie się w swoim czasie

6) Akcja rozgrywa się od początku szóstego roku do Bitwy o Hogwart

Pomysł na tą książkę zrodził się w mojej głowie w czasach, gdy jeszcze byłam w gimnazjum. To jest moje trzecie podejście do spisania fabuły. Poprzednie możecie zobaczyć na moim profilu (chociaż osobiście nie polecam ich czytać dla dobra waszych oczu hahahah). Na tą jednak pomysł ostatecznie zatwierdziłam w głowie (czas najwyższy po tych około 6 latach XD).

Chcę stworzyć historię, która nie będzie ani czarna, ani biała. Wiele książek o Mattheo jest dość drastyczna, a o Gryfonach przeciwnie. Chciałam stworzyć coś po środku.

Mam nadzieję, że mój tekst przypadnie wam do gustu.

Do następnego!

Snake&Fox || Mattheo RiddleWhere stories live. Discover now