☆25☆

930 38 135
                                    

POV:felix

Właśnie szykowałam się do wyjścia lecz przeszkodził mi telefon który zaczął dzwonic spojrzałem się w ekran i przewrocilem oczami

Dzwonił hwang

Od razu odrzuciłem połączenie

Nie miałem ochoty z nim rozmawiać nie wiem o co mu chodzi przecież jungwon nie wydaje się zły

Wychodząc z domu poszłem od razu do parku gdzie zauważyłem jakaś sylwetkę siedziącą na ławce

Skierowałem się tam

Już po chwili byłem przed nim a on się na mnie popatrzył

-o hej to ty jesteś felix?

-a tak tak jestem felix

-o to super może pójdziemy do kawiarni?

-kociej?

-co tylko zechcesz slonce

Po tych słowach złapał mnie za rękę i zaczął iść w kierunku kawiarni nie powiem dziwne to było ale nie przejmowałem się tym i szlem za nim

Po kilku minutach ciszy weszliśmy i zajęliśmy miejsce przy oknie a jeden brązowy kot usiadł mi na kolanach i zasnął było to bardzo słodkie

Uśmiechnalem się na ten widok i zacząłem glaskac kotka po glowce

-słodki jesteś

Usłyszałem a ja się spojrzałem na niego zarumieniony

-d-dziekuje

Po chwili kelner przyszedł do naszego stolika a ja zamówiłem kawę waniliowa a jungwon herbatę zieloną

Rozmawialiśmy w po wypitych napojach wyszliśmy na dwór kierując się do parku tam gdzie się spotkalismy

Fajnie mi się rozmawiało i jak na razie nic złego nie przeczuwałem

Na razie

Nagle gdy byliśmy blisko parku chłopak chwycił mnie za ramie i zaciągnął do polskiego lasku od razu przyszpilajac mnie do drzewa

-myślałeś się to tylko spotkanie? Nie bądź głupi felixie bardzo źle postapiles spotykając się z mna

-PUŚĆ MNIE!!

-nie krzycz słońce to pogorszy twoja sytuację

Nagle zaczął mnie agresywnie całować a ja próbowałem się wyrwać lecz chłopak był znacznie silniejszy ode mnie

Swoimi pocałunkami zszedł na moja szyję a moja koszulkę zaczął podwijac

Nawet nie oszczędzalem juz łez które dawno zaczęły moczyć moją twarz

Zrywając z mnie siłą koszule zaczął mnie macac

A ja czułem że jestem o krok do ataku paniki

Zaczęło mi się wszytsko rozmazywac aż nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami a potem nie czułem już nic....

Nawet bólu w dolnych partiach..

Nie czułem tego obrzydliwego dotyku..




Obudziłem się w czerwonym pokoju

Moje rece były przykute kajdankami do ramy łóżka a ja byłem cały nagi

Wszedł on..

Jungwon..

-no to jak mały powtórka?

-p-prosze p-pusc mnie..

-nie tym razem podniecasz wszytskich swoimi zdjęciami z sesji

Nagle pochylił się do mojego ucha a ja zamknąłem oczy pozwalając lzą wylecieć na policzki

-a najbardziej podobal mi się post z twoim tatuażem.. Był całkiem... Podniecajacy a widząc go na żywo jest jeszcze bardziej..

Nagle usłyszałem wtargnięcia do pokoju a później jakieś krzyki jeden należał do...

Wszedzie rozpoznam ten głos....

To był hwang..

Otwierajac oczy zauważyłem tylko bijąca się dwójka a raczej hwanga powalajcego jungwona na podłogę okaldajac go pięściami

Gdy jang zemdlal hwang na niego splunął i spojrzał na mnie zmartwionymi oczami ale zdążyłem też zauważyć nutę złości

Starszy podszedł do mnie rozkuwajac mnie z kajdanek i pomógł mi się podnieść do siadu

-nie mam żadnych spodni ale dam ci moja bluzę która cię zakryje tylko pozwól mi ja na ciebie założyć dobrze lixie?

-yhm

Ściągnął z siebie bluzę zakładając ja powoli na mnie

Gdy założył mi bluzę podniósł mnie na styl panny młodej wychodząc z tego obrzydliwego mieszkania kierując się do auta a po chwili jadąc do domu hyuna



🤍

Ciekawe czy felix pójdzie po rozum do głowy.. Ale nic wam nie spojleruje

🤍

𝕀 ℕ 𝕊 𝕋 𝔸 𝔾 ℝ 𝔸 𝕄 /𝐻𝑌𝑈𝑁𝐿𝐼𝑋Kde žijí příběhy. Začni objevovat