*Perspektywa Shane'a*
Nie ukrywam lubię tą Lily.. Nawet ją kocham jako rodzeństwo ale boję się o tym przyznać żeby inni się ze mnie nie śmiali więc postanowiłem że będę jak na razie po stronie Hailie Tony'ego i Dylana.
-Chodźcie idziemy - Vince
-Mhm - Shane
Pojechaliśmy pod restauracje żeby uczcić przybycie naszej kochanej siostrzyczki. Hailie chyba była wkurzona nie.. bardziej WKURWIONA.
-Siadaj Droga Lilianno - Vincent
Zabolało mnie to.. W cholere to.. Ma podobnie imię do naszej matki czyli Lissy..
Nie pozwolę stracić Lily. Ona i niczym nie wie a Hailie już jest na podobnym poziomie Dylana ani mi się podskoczyć pod jej głowę bo dostanie od niej i wyląduje w szpitalu na bloku operacyjnym.
Aż nagle wszedł... SZATAN!
*Perspektywa Hailie*
Do restauracji wszedł SZATAN nienawidzę gościa. Usiadł koło Lily. NIECH SIĘ OD NIEJ ODSUNIE.
Nagle rzuciłam w niego nożem w brzuch. Syknął z bólu a ja się uśmiechnęłam. Już chciałam do niego podejść ale Dylan trzymał mnie za nadgarstki i przyciągnął do siebie.
Ah zapomniałam wam pokazać ranking rodzeństwa.
🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍🤍
1.Dylan
2.Tony
3.Shane
4.Will
5.Vincent
6.Lily
Tak uwielbiam Dylana. W końcu się uspokoiłam zauważyłam że szatan ma dwa noże w sobie.
O KURDE. LILY. RZUCIŁA. NOŻEM. W. SZATANA.PRZY.NAS.WSZYSTKICH!
Vincent pewnie dzwonił na karetkę a Lily dostawało opieprz od Willa.
*Perspektywa Willa*
Hailie rzuciła nożem w Adriena Santana. Znowu.. Później do niego podchodziła powoli z uśmieszkiem i rękami w pięściach. ONA CHCE GO POBIĆ. Z racji tego że jestem jej opiekunem prawnym to powinienem zareagować ale nagle Dylan wstał i przyciągnął ją do siebie a ta się w niego wtuliła słodka. W końcu LILY RZUCIŁA NOŻEM DRUGI RAZ W ADRIENA SANTANA.
Dostała ode mnie opieprz a Vincent dzwonił na karetkę.
*Perspektywa Tony'ego*
O boże to moja dziewczynka (chodzi o Hailie) rzuciła nożem w szatana a później Lily.
Widać że to są Monety.
*Perspektywa Hailie*
Wróciliśmy do domu z świętą czwórcą (czytaj Tony Shane Dylan i Hailie). Każdy z nasz był zadowolony później postanowiłam z Lily i Tonym pojechać na motory.
Lily z Tonym a ja sama. Nagle ktoś zaczął do nas strzelać. Lily strasznie płakała a my z Tonym byliśmy jak zwykle opanowani bo przecież to już u nas tradycja że ktoś do nas strzela. Nie ukrywam każdy z nas zdążył się w Lily pokochać choć trochę. W końcu motor Tony'ego się zatrzymał podjechałam tam a zauważyłam szokujący widok. Tony postrzelony Lily płacze a porywacz się uśmiechał lecz ja mu strzeliłam w ten pusty łeb.
Podeszłam do Tony'ego i Lily.
-Masz trzymaj dzwoń do Vincenta - Hailie
-A n-nie l-lepiej najpierw n-na k-karetkę? - Lily
-Nie - Hailie
W końcu przyjechała reszta rodzeństwa i pomagaliśmy Tonyemu
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Teraz jest 418 słów. Jak myślicie podoba wam się mam kontynuować?
YOU ARE READING
Rodzina Monet
RandomTo będzie książka o Hailie. Co gdyby Hailie miałaby rodziców Cama i Lissy? Jak bracia będą się zachowywać? Tutaj też będzie o dziewczynie która miała tate jako Cama Moneta ale inną matkę. Dopiero jak jej mama i babcia umarły przeprowadziła się do ro...