Nikola i Aleks stoją w swoim samochodzie, patrząc na mężczyznę w czarnej marynarce, który otworzył drzwi od strony Aleksa. Spojrzał na nich spokojnie i powiedział:
- "Spokojnie, nie jesteśmy tu po to, aby was skrzywdzić. Chcemy porozmawiać."
Nikola i Aleks nadal są w stanie gotowości, ale decydują się na chwilę rozmowy, z nadzieją, że to może rozwiązać sytuację bez przemocy. Mężczyzna w czarnej marynarce wydaje się być spokojny i rozważny.
Mężczyzna kontynuuje:
- "Nie jesteśmy z grupy, która was goniła. Naszym celem jest ochrona waszego syna
Nikola i Aleks wymieniają spojrzenia pełne zdumienia. Wiedzieli, że ktoś mógłby chcieć skrzywdzić ich syna ale nie spodziewali się tego tak szybko. W końcu pytam zaciekawiona
-"Kim jesteście i dlaczego jesteście zainteresowani naszym synem. Pytam bo jeśli chodzi o nasze dziecko to bezpieczeństwo jego jest moim priorytetem
-Jesteśmy częścią tajnej mafii która chce wam pomóc bo razem mamy wspólny cele a jest nim Malcolm ,który i nam zaszedł za skórę więc chcę połączyć nasze siły ."Wyjaśnia mężczyzna
Patrzymy z Aleks na siebie z niepokojem. To jest coś zupełnie nowego i niespodziewanego. Jednak w miarę mężczyznę mnie przekonywał, zaczynają rozumieć, że sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana, niż się spodziewaliśmy.
W międzyczasie, samochody, które nas ścigały, zbliżają się. Mężczyzna w czarnej marynarce mówi:
-"Nie mamy wiele czasu. Musimy się stąd wydostać, zanim nasi wrogowie nas dosięgną."
Aleks bierze decyzyjny krok i wspólnie wychodzimy z samochodu i wskakują do samochodu mężczyzny w czarnej marynarce. Wtedy zaczyna się pościg, a mężczyźni w czarnych samochodach otwierają ogień. Aleks odpowiada ogniem, starając się odepchnąć wrogów, dając nam czas na ucieczkę.
Samochód mężczyzny w czarnej marynarce rozpędza się, ścigając się z wrogimi pojazdami. Kilkakrotnie mijają wąskie przewężenia, omijają przeszkody na drodze i wykorzystują swoje umiejętności, aby uciec. W końcu, po zaciętej walce, udaje nam się pozbyć swoich przeciwników. A ja w tym momencie uświadamia sobie że nawet nie spytałam się mężczyzny który nam pomaga jak ma na imię więc robię to teraz
-Jak ty w ogóle masz na imię ?
-Jestem Ralf. Mówi podając mi i Aleksowi rękę po czym dodaje
-Miło mi was poznać
-Nam również jest miło chociaż okoliczności mogły by być lepsze .Dodaje Aleks
-Też tak uważam. Odpowiada Ralf i dodaje.
-Odwiozę was na samolot do Polski zostawię wam moje namiary i się dogadamy co i jak .Ja musze zostać tutaj aby mieć wszystko na oku ale w Polsce będą moi zaufani ludzie więc niczym się nie musicie martwić
-Mam nadzieję że nie będziemy żałować że ci zaufaliśmy .Mówię niepewnie do Ralfa
-Rozumie twoje obawy Nikol pewnie też bym nie ufał nikomu jeśli chodziło by o moje dziecko ale obiecuję wam że waszemu synowi nie spadnie włos z głowy macie na to moje słowo .
Po kilku minutach jazdy docieramy na lotnisko gdzie czeka nasz syn. Szybko wsiadamy na prywatny samolot, którym możemy opuścić kraj. Wreszcie mogą odetchnąć z ulgą.
Kiedy samolot odlatuje w kierunku Polski, razem z Aleksem trzymamy naszego synka na rękach który śpi nieświadom niczego . Nie wiedząc, co przyniesie przyszłość, ale jednego jestem pewna mianowicie tego że muszę odkryć co ojciec jeszcze ma za uszami może to być istotne w mojej zemście .Muszę się odpowiednio przygotować na rozlew krwi bo zdaję sobie sprawę że bez tego się nie obejdzie .
![](https://img.wattpad.com/cover/242024148-288-k866137.jpg)