Charles POV
- Czekaj, bo nie czaje. Chcesz ją wziąć do nas? - spytał Nicholas.
Tak, miałem plan. Szczerze przyznam, że Caira zrobiła na mnie wrażenie.
- Spójrz na to - zamachałem chłopaków i plikiem kartek przed twarzą.
- Jak będziesz tym trząsł to na pewno coś, kurwa zobaczę. - prychnął.
Podałem mu kartki patrząc na jego reakcje. Nick otworzył szeroko oczy przyglądając się im.
- Ja pierdole, laska co nawet po studiach nie jest a takie teksty pisze?
- Właśnie o to chodzi.
- Cześć zjeby, cooo dziś robimy? - spytał najmłodszy frajer. Tudzież zakała rodziny - David, który właśnie wszedł do pomieszczenia.
- Charles chce wziąć Cairę tą dziewczynę do naszej agencji.
- Po pierwsze to słownictwo Dav, a po drugie to tak, mam taki plan, ale Spójrz tylko na to. - podałem kartki Davidowi. - Co sądzisz?
- Żeeeee - zaczął. - Jest moc. - oddał mi powrotem dokumenty po czym usiadł na skórzanej kanapie.
- Co robimy że sprawą Hanrika Wood'a? - Spytał.
- Przesłuchujemy świadków, zbieramy alibi, i prowadzimy dochodzenie. To co zawsze - odpowiedziałem.
Wszyscy przenieśliśmy wzrok na drzwi gdy do gabinetu weszła moja asystentka.
- Dzień dobry, Szefie. Mam małą sprawę. Czy mogę teraz...?
Skinąłem głową na co Anastasia weszła w głąb mojego biura.
- Czy mogłabym wziąć urlop? Mam sporo spraw rodzinnych i egzaminy na studiach.
Dziewczyna studiowała na trzecim roku studiów kryminalistycznych. Dorabiała sobie w naszej agencji jako moja asystentka. Muszę przyznać, że do tej pory spełniała swoją rolę perfekcyjnie i byłem dość mocno zaskoczony jej decyzją, jednak rozumiałem ją w stu procentach, bo sam przechodziłem przez coś podobnego. Tylko, że ja nie mogłem wziąć sobie urlopu, bo miałem agencje, dom i dwójkę niewychowanych bachorów na głowie.
- Oczywiście, na jak długo? - spytałem.
-Na... - dziewczyna podrapała się po głowie - Nie wiem, do końca roku? Myślę, że sześć miesięcy powinno mi starczyć. Chyba, że ma szef coś przeciwko.
Kątem oka spojrzałem na braci, którzy o mało się nie zesrali ze śmiechu. Zauważyłem, że Anastasia poczuła się speszona, więc posłałem im ostre spojrzenie, na które od razu się uspokoili.
- Nie mam nic. Wypełnij tylko proszę dokument i jesteś wolna - odpowiedziałem z delikatnym, przymusowym uśmiechem.
- Wspaniale - podeszła do mojego biurka po czym a wyciągniętym przeze mnie papierku złożyła swój podpis.
- Miłego odpoczynku i powodzenia na egzaminach Anastasio. - Dziewczyna uśmiechnęła się. Podziękowała po czym ruszyła w stronę drzwi żegnając się ze mną i tymi głąbami.
Oparłem się łokciami o blat biurka po czym schowałem twarz w dłoniach.
- Zupełnie jakby słyszała twoje myśli co? - nawet nie zauważyłem gdy roześmiany Nicholas oparł się o blat.
- Dlatego właśnie na ten czas chcę zatrudnić Cairę.
- Kolejna laska do rozdziewiczenia? Jak dla mnie bomba. - odparł.
Spojrzałem na niego z mordem w oczach.
- Mam opierdolić Susan, że nie potrafi cie ogarnąć?
- Kurwa, jestem pełnoletni. Mam dwadzieścia lat.
CZYTASZ
The Last Clock
ActionW mieście w Stanie Kalifornia nagle zaczynają ginąc ludzie. W tym ojciec Cairy. Dziewczyna probuje sama dojść do tego kto morduje ludzi. Jednak w mieście pojawiają się trzej bracia - detektywi. Czy w Aneheim wreszcie zapanuje spokój? Czy uda się od...