prolog

15 1 0
                                    

To był dzień jak co dzień, Dawid wrócił do swojego rodzinnego domu, we Wrocławiu. Jednak od razu zauważył, że coś jest nie tak z jego mamą. Od razu gdy wszedł do pokoju zastał swoją mamę w pokoju, patrząca na niego wzrokiem węża. Gdy zrobił krok zauważył, że mama trzyma w ręce jego arbuzowego epa. O kur*a, pomyślał i wtedy było już po nim.
- DAWID CO TY ROBISZ?!
Ręce zaczęły mu się trzęsc, nie mógł się opanować, dostał ataku paniki, ale, jego matki to nie obchodziło. Wywaliła go do babci i załatwiła pokój w bursie.

W sercu drilowca Where stories live. Discover now