— Będę odwiedzał River.

— Będziemy mieszkały razem.

— Będę cię ignorował.

— Będziesz tęsknił.

— Będę tęsknił — Charlie wymamrotał, a jego oczy się rozszerzyły. — Nie powiedziałem tego! Nawdychałem się dziś oparów z powietrza!

Sally uśmiechnęła się zwycięsko, a potem kupiła Charliemu duży kawałek ciasta na poprawe humoru.

Okazało się, że Charlie był najmniejszym orzechem do zgryzienia. Sally musiała przekazać informację Ellie i Vincentowi. Bała się, bo studiowanie w innym mieście to koszty znacznie większe niż studia w Seattle. Długo próbowali ją przekonać, żeby nie przejmowała się pieniędzmi, bo oni wszystko załatwią. Znalazła nawet wakacyjną prace, żeby mieć choć trochę swoich pieniędzy.

River za to miała przed sobą dwie trudne rozmowy.

Jedną, którą musi przeprowadzić ze swoimi ojcami.

I drugą, która czeka ją z Russellem.

On dla niej zmienił swoje plany i zaczął studiować w Seattle, by mogli być blisko siebie. Teraz ona zamierzała wyjechać do miasta i znowu narazić ich na odległość.

Nie wiedziała, która rozmowa jest straszniejsza. Ale przynajmniej nie musiała zastanawiać się, od której zacząć. Skoro Sally zamierzała powiedzieć o swoich planach Ellie i Vincentowi, to mężczyzna szybko połączy kropki. A nie chciała, by cała reszta dowiedziała się od niego. Więc podczas zwykłej wtorkowej kolacji poprosiła Sally i Ellie, by zostawili ją samą z jej opiekunami.

Zrobiły to bardziej niż chętnie, bo takie prośby nie były codziennością i oznaczały poważne rozmowy. A w ich rodzinie bywały sprawy, które działy się tylko między ich piątką i w które nikt inny nie chciał się mieszać.

— Wyczuwam tarapaty i tym razem nie moje. To dziwne — Isaak powiedział i rozsiadł się na swoim miejscu. — Zabiłaś kogoś? Ukradłaś wóz strażacki? Podpaliłaś coś?

— Nie wymieniaj wszystkich swoich przestępstw — Logan szturchnął Isaak, a ten wzruszył ramionami.

Nie słyszała historii z kradzieżą wozu strażackiego, więc to ją trochę zaskoczyło. Poza tym była pewna, że Logan żartuje, bo Isaak na pewno nikogo nie zabił.

— Dlaczego zawsze posadzasz mnie o popełnienie przestępstwa? Nigdy nawet nie miałam ku temu skłonności — powiedziała.

— Złamałaś nos dzieciakowi w przedszkolu, a potem powtórzyłaś to w szkole średniej — Vincent przypomniał. — Według tego możemy spodziewać się, że pierwszego dnia na studiach też złamiesz komuś nos.

— Za trzecim razem nie chcę tego przegapić — Isaak zaśmiał się i podał Klapkowi kawałek mięsa ze swojego talerza.

— Jeśli o to chodzi to...— zaczęła powoli i zastanawiała się czy to dobry moment na wycofanie się. — Jakby to powiedzieć.

— Po prostu — Ray posłał jej zachęcający uśmiech. — Coś ze studiami? Dostałaś odpowiedzi od uczelni?

— Tak.

— Nie przyjęli cię na żadną? — Isaak zapytał, Logan uderzył go w ramie.

— Wszystkie odpowiedzi były pozytywne.

— Więc o co chodzi? — Vincent zaczął dopytywać, więc wiedziała, że już się nie wycofa. Nawet, gdyby spróbowała zmienić temat to on nie odpuści.

Czterech Ojców River Conway | TOM III ✓Where stories live. Discover now