10.04.2024r.
Pov. Bartek
Czekałem na Patryka, miał do mnie przyjechać od razu jak wróci. Zacząłem się martwić, bo dochodziła już 23 a jego wciąż nie było. Gdy nagle po mieszkaniu rozległ się dzwonek. Podszedłem do drzwi i zobaczyłem mojego blond kumpla
B: no stary w końcu, już myślałem że cie porwali- zaśmiałem się
P: oj czekaj aż ci opowiem co się stało. Prędzej uwierzyłbyś w to, że kosmici mnie porwali, niż w to co ci powiem- powiedział wchodząc do środka. Byłem ciekawy co takiego się stało- z tego wszystkiego zapomniałem połowy rzeczy, które chciałem ci kupić. A twoja lodówka pewnie świeci pustkami
B: i tu się zdziwisz. Chodź- otworzyłem lodówkę, która chyba pierwszy raz od pół roku była taka pełna
P: o kurwa stary nie wierzę- powiedział zszokowany- jestem z ciebie dumny- dopowiedział patrząc w moim kierunku
B: ja z siebie też- uśmiechnąłem się- dobra bierz piwo i opowiadaj co tam się takiego wydarzyło- powiedziałem z uśmiechem. Widziałem jak ten wciąż mi się przygląda- co ty się tak patrzysz? Zakochałes się- powiedziałem ze śmiechem
P: pierwszy raz od nie wiem kiedy widzę cię szczęśliwego- to prawda. Sam nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem szczęśliwy. Ale dzisiaj poczułem jakieś endorfiny. Czułem, że w końcu wszystko zaczyna się układać
B: dobra opowiadaj- Chłopak zaczął mówić, a ja z każdym kolejnym zdaniem byłem w coraz większym szoku. Nie mogłem uwierzyć w to co mówił. Opowiadał wszystko ze szczegółami
P: no i wtedy wszedłem do samochodu i odjechałem- skończył mówić
B: nie mogę w to uwierzyć. To brzmi tak nierealne, jak z filmu- nie mogłem wyjść z szoku jakiego doznałem
P: sam bym chyba w to nie uwierzył, gdybym to nie był ja- powiedział popijając piwo
B: wydaje mi się, że to nie był przypadek, że na siebie wpadliście- powiedziałem z pełną powagą
P: stary brzmisz jak Hania- chłopak wybuchł śmiechem- ale w sumie też mi się tak wydaje- dodał po chwili
B: myślisz że mówiła prawdę?- spytałem go
P: nie wiem- wzruszył ramionami- wyglądała jakby się czymś stresowała. Była jakaś spięta, ale możliwe, że przez zaistniałą sytuację. Wiesz nie codziennie wpada się na swojego ex w sklepie i rozmawia się z nim jak gdyby nigdy nic
B: ty właśnie kim jest ta dziewczyna, o której jej powiedziałeś?- zapytałem zaciekawiony
P: jak to kim- spojrzał na mnie- nią- dopowiedział niepewnie
B: o stary, grubo- powiedziałem w ciężkim szoku- może jeszcze nie wszystko stracone- spojrzałem na niego- może teraz wszystko sobie wyjaśnicie i będzie jak dawniej. Skoro już wiesz, że z nikim nie jest- powiedziałem
P: nie wiem. Minął ponad rok- powiedział spuszczając wzrok- aktualnie jesteśmy dla siebie obcy
B: boli co nie
P: w chuj- powiedział drżącym głosem
B: właśnie dlatego chciałem walczyć o relacje z Fausti- zacząłem- niczego nie pragnę tak jak tego, żeby wszystko wróciło do normy. Ile ja bym dał za to, żeby móc ją mieć przy sobie już na zawsze- łza słynęła mi po poliku
P: powinieneś walczyć- powiedział nagle- zrób to. Odnajdź ją i zawalcz, zanim będzie za późno- no tego to się nie spodziewałem. Nie z jego ust- pomogę ci. Odnajdziemy ją razem
B: chyba wypiłeś za dużo co- spojrzałem na niego
P: może i tak, ale mówię całkiem szczerze i poważnie- powiedział kończąc już chyba 8 browara- naprawdę- dodał przymykając oczy
B: chodź stary- wziąłem go pod pachę i zaprowadziłem do sypialni. Chciałem już wychodzić, ale chłopka jeszcze coś bełkotał.
P: wiesz co Bartuś- wymamrotał- jesteś niesamowity. Kocham cię bracie- powiedział i odpłynął. Coś czuję, że ktoś tu jutro będzie miał kaca. Ruszyłem w stronę salonu, w którym postanowiłem spędzić dzisiejszą noc. Jednak zaśnięcie okazało się trudniejsze niż myślałem. Ciągle miałem w głowie słowa Patryka, o tym żebym walczył i żebym ją odnalazł, zanim będzie za późno. Nie dawało mi to spokoju. Zastanawiałem się też czy Wika może mieć kontakt z Fausti. Ich znajomość w listopadzie również zakończyła się dość burzliwie, ale jej zachowanie wydaje się podejrzane. Dzisiejszy dzień uznałem jako znak. To wszystko co się stało nie może być przypadkiem. Odnajdę cię Faustynka. Obiecuję...
Autorka: To już ostatni rozdział z dnia spotkania bohaterów. Wiem że było ich sporo, ale chciałam pokazać je z perspektywy wszystkich.
Jak myślicie czy starania Bartka przyniosą zamierzony skutek?
ANDA SEDANG MEMBACA
~Despite the storms~
Fiksyen RemajaIch wspólne życie zakończyło się w burzliwy sposób. Czy już wszystko skończone? Czy może jednak będzie im dane jeszcze być ze sobą? Co połączy ich na nowo? Tego wszystkiego dowiecie się przeżywając wszystkie sytuacje razem z bohaterami... (I tom)
