Alkohol działa cuda!

57 3 1
                                    

Witam was po całkiem długiej przerwie ale kompletnie nie miałem weny na pisanie  😅
Mam nadzieję że spodoba wam się dzisiejszy rozdzual💜

[perspektywa Ivy]

Przez bardzo długi czas leżałam gapiąc się w sufit i próbując zasnąć lecz mi to nie wychodziło. Stwierdziłam iż dobrym pomysłem będzie pójście do kuchni żeby się czegoś napić bo zaschło mi w gardle.

Schodząc po schodach usłyszałam muzykę, byłam lekko zaskoczona gdyż w pokoju którym obecnie miałam spać nie było nic słychać.

Gdy już zeszłam zobaczyłam coś co mnie poniekąd rozśmieszyło, a mianowicie Sanzu położonego na stole i prawie siedzącego na nim chłopaka z dwoma warkoczach. Koko, Izana i blondyn z morskimi pasemkami nie mogli wytrzymać ze śmiechu.

Im bliżej podchodziłam tym bardziej czułam woń alkoholu i dymu z papierosów. W pewnym momencie zauważył mnie mój kuzyn który uradowany od razu podszedł do mnie i zarzucił rękę na ramiona.

A więc to się nazywa ich ważne spotkanie.

- O hej Ivy. Jak tam życie mija? Dawno się nie widzieliśmy! - zawołał Sanzu gdy tylko mnie zobaczył.

- Sanzu, widzieliśmy się może z trzy godziny temu.

- Nooo, trzy godziny bez mojej księżniczki to jest wieczność! - dramatyzował.

- Księżniczki? - zapytaliśmy w tym samym czasie ją i Izana.

- Tak! Mojej najpiękniejszej księżniczki.

- Ile piłeś?

- Tylko troooocheee.

- Oni nie pił nic! - odezwał sie chłopak z warkoczami.

- Ran i Sanzu sie ostro najebali. - szepnął do mnie Izana.

- Widzę.

- Sam lepszy nie jesteś. Ty i Rindou też sie najebaliście.

Usłyszałam Inuiego który dopiero wszedł do pomieszczenia. Wyglądał jakby był także pod wpływem alkoholu.

- Nie piłem aż tyle co tamci idioci. - mówi przewracając oczami.

- Alkohol działa cuda! - wydarł się Sanzu.

- A wiesz co jeszcze działa alkoholu? - zapytałam lekko rozbawiona.

- Słucham cię piękna damo - powiedział donośnym i uwodzicielskim głosem.

- Kaca. Jutro. Rano. Przygotuj się na randkę z kacem.

- Oj Ivy, mój organizm traktuję procenty jak wodę! I dosłownie musiałbym pić alkohol jak wode żeby mieć kaca. - wytłumaczył rozbawiony.

- Może panienka napije sie z nami? - zawołał stojący obok mnie koko.

- po pierwsze chcesz żebym ogłuchła? A po drugie - spojrzałam na Sanzu bo to teoretycznie on był osobą która miała ostanie słowo w moim przypadku.

- A po drugie pijesz z nami - Różowłosy podał mi szklankę z jakimś drogim alkoholem.

- Nie dosypałeś tu niczego? - spytałam z lekką obawą.

- O to się nie martw a nawet jeśli to skończy marnie - mruknął z szatańskim uśmiechem Izana przez co Sanzu szybko zabrał mi szklankę i podał nową.

Wszyscy wybuchli śmiechem na co ja, Kokonoi i mój kuzyn przewróciliśmy oczami.

- No to jutro będę mieć randkę z kacem!

«Toksyna» Tokyo Revengers Sanzu x Oc [WOLNO PISANE]Where stories live. Discover now