10 lat różnicy sądziłam że może z 5lat a nie 10. Teraz będzie bardziej niezręcznie.
-Moge już iść do pokoju?-spytałam.
-Prawie nic nie zjadłaś-zauważył König.
-Nie jestem glodna- kłamałam ale nie muszą o tym wiedzieć.
Zamaskowany zmierzył mnie ostrym wzrokiem.
-Idź-odpowiedział.
Wyszłam z kuchni w sumie to nie wyszłam tylko wybiegłam. Pierwsze co zrobiłam po wejściu do pokoju to położenie się na dużym łóżku.
KönigOna albo boki się nas j daletego prawie nic nie zjadła albo ona choruje na zaburzenia odżywiania, to by wyjaśniło to co wcześniej do mnie powiedziała.
Wszyscy w ciszy dojedli obiad. Ghost był tak zamyślony że przez 10 minut wpatrywał się w pusty talerz. Jego myśli nie dawały mu spokoju. Horangi wstał i zaczął się kierować na górę, Soap i Keegan zaczęli rozmawiać i kierować się w stronę drzwi wejściowych.
-Ghost- popatrzył na mnie jego brązowe tęczówki były jak w mgle- idziesz ze mną do pokoju?-spytałem.
-Ta.
Wstał i zaczął iść w stronę schodów. Weszliśmy do pokoju na łóżku siedziała brunetka i szukała czegoś w walizce.
-Czego szukasz?-spytał Ghost.
-Nie wiem czego kolwiek na przykład telefonu- nie odrywała wzroku od walizki.
-A telefon dostaniesz nowy- odpowiedziałem przeniosła na mnie wzrok.
-Co gdzie jest mój- spytała jej zielone oczy patrzyły na mnie z takim błyskiem że traciłem głowę.
-Procedury- odpowiedział za mnie ghost a brunetka przeniosła na niego wzrok.
-A okej -odpowiedziała.
-Po co ci telefon?- spytał ją Ghost.
-Chciałam powiedzieć przyjaciółce żeby się nie martwiła- odpowiedziała.
-Mozesz zadzwonić do niej odemnie-odpowiedzialem jej id alem jej telefon.
-Nie pamiętam numeru-odprała widocznie zawsdydzona na jej policzkach pojawił się słodki rumieniec.
-To zadzwoń na Messengerze -powiedział ghost i usiadł obok niej.
Patrzyłem co robi na moim telefonie. Zalogowała się na swoje konto pierwsze co zobaczyłem to masę nie odczytanych wiadomości. Weszła w konwersacje z jakąs dziewczyną i zadzowniła. Usłyszalem krzyk z telefonu.
-Stara ja wiem że masz dużo na głowie i za dużo się ostatnio dzieje ale weź przynajmniej dawaj jakieś znaki życia- powiedziała przyjaciółka dziewczyny.
-No wiesz to trochę skąplikowane i nei miałam jak się z tobą skontaktować- odpowiedziała speszona.
-A dzwi nie mogłaś odworzyć siedzę pod nimi z Jakem już godzinę myślelismy że coś się stało.
-Nie ma mnie w domu
-To gdzie ty jesteś do kurwy-usłyszalem męski głos.
-To skąplikowane- odpowiedziała- zadzwonię później.
Na jej twarzy malował się strach. Bała się tego chłopaka coś było nie tak. Coś było bardzo nie tak. Wylogował się i oddała mi telefon.
-Ghost irgendetwas an all dem gefällt mir nicht(Ghost coś mi w tym wszystkim nie pasuje).
-Ich auch. Bekommen wir es aus ihr heraus?(Mi też. Wyciągamy to z niej?)
-Naja, verdammt, natürlich ist es das(No kurwa oczywiście że tak).
![](https://img.wattpad.com/cover/345453184-288-k63997.jpg)
CZYTASZ
leader's daughter
Fanfictionfanfik nie jest związany z grą więcej możecie się dowiedzieć czytając :))