/4/

2 1 0
                                    

Gdy cała czwórka dotarła do Hogwartu, czuła się pełna oczekiwania i radości. Wielki zamek, stojący przed nimi, wydawał się być niemalże magicznym miejscem, gotowym przyjąć ich na kolejny etap ich przygody.

Nadszedł czas na ceremonię przydziału, a uczniowie zgromadzili się w Wielkiej Sali. Kiedy przydzielono im miejsca, Miranda, Lily i Ethan usiedli w pobliżu siebie, pełni ekscytacji. Kirke, pełna pewności co do swojego wyboru, stanęła razem z grupką przyjaciół w rękach. Czekali wraz z innymi na moment, który miał przewrócić ich życie do góry nogami.

Nastąpiło alfabetyczne wywołanie uczniów do przydziału do domów. "Miranda Barkins!" - ogłoszono, gdy Miranda spojrzała na swoją nową przyjaciółkę, Kirke, i usiadła przy kapeluszu. Po chwili ciszy kapelusz zdecydował, i krzyknął głośno "Slytherin"

Miranda podniosła się, a na jej twarzy malowała się zaskoczona radość. Przemyśliwa i bystra, wydawało się, że pasowała do tego domu doskonale.

Kiedy ogłoszono imiona Lily i Michael, Kirke odnalazła ich spojrzenia w tłumie. Lily została przydzielona do Ravenclaw, a Michael do Hufflepuffu. Ich wybory wydawały się doskonale oddać ich osobowości i charaktery.

Nadeszła chwila, kiedy Kirke stanęła przed kapeluszem. W głowie miała wyraźne przekonanie o tym, gdzie chciałaby trafić. Kapelusz przyległ do jej głowy i zaczął szepczeć cicho, rozważając jej wybór.

Podczas ceremonii przydziału, moment, kiedy Kirke miała założyć Tiara Przydziału, wydawał się być wypełniony napięciem. Gdy kapelusz zaczął wibrować, a tiara osunęła się na jej głowę, cisza uniosła się nad Wielką Salą. Wewnątrz tiary słychać było słowa, jakby ukryte w szeptach wiatru, przynoszące echo długo zakopanej tajemnicy.

"Cechy tych dwóch domów masz w sobie wyraźnie zaznaczone. Ambicja i spryt są w tobie równie obecne jak pragnienie wiedzy i odkrycia. Slytherin czeka na dusze wyjątkowo zdolne, zdeterminowane i gotowe zdobywać świat. Ravenclaw przyciąga te, które doceniają mądrość i dociekliwość. Dwa drogi stoją przed tobą, jak dwie rzeki splatające się w jedno. Moją ostateczną decyzją jest Slytherin"

Słowa te odbijały się w jej umyśle, tworząc wir myśli i emocji. Jej ambicje i chęć bycia najlepszą, równocześnie z głęboką potrzebą zdobywania wiedzy i rozumienia, były równie silne. Przemyślała swoją drogę, zastanawiając się nad wyborem, który zdefiniowałby jej los w Hogwarcie.

Po długim zastanowieniu, opcja numer jeden wydawała się prawdziwą. Kirke odczuwała, że chce się wybić, osiągać sukcesy i robić to z pewnością siebie. Jej charakter przyciągał ją do Slytherinu, gdzie ambitni i zdolni dążyli do osiągnięcia swych celów.

Po zakończeniu ceremonii, Kirke zdecydowanie zaczęła stawiać kroki w stronę swojego nowego domu. Usiadła obok Mirandy, a uśmiech, jaki podarowała jej przyjaciółka, przekazywał pewność, że ich przyjaźń rozwija się w najlepszy sposób. Wspólne chwile i nowe przygody w Hogwarcie czekały na nie, a ich wybór domów stawał się tylko początkiem tej niesamowitej podróży.

Gdy Kirke usiadła obok Mirandy, jej spojrzenie krótko przesunęło się po sali, starając się znaleźć bliskie jej twarze. Wtedy zauważyła Kaleba, swojego brata, siedzącego kilka rzędów dalej wśród uczniów. Ich spojrzenia się zetknęły na chwilę, a Kirke dostrzegła na twarzy Kaleba uśmiech, który był pełen dumy i radości. To był ten sam uśmiech, który odczuwała tak wiele razy w przeszłości, w chwilach radości i sukcesów.

Bez wahania, Kirke odwzajemniła uśmiech. Jej twarz rozbłysła pewnością siebie i wdzięcznością za to, że mogła dzielić ten moment z bratem. To była chwila, która potwierdzała ich więź i jednoczyła ich w tym nowym etapie życia.

Uśmiech, który zaledwie trwał kilka sekund, był pełen znaczenia. To była wymiana emocji, które nie potrzebowały słów. Kirke wiedziała, że Kaleb zawsze będzie tam, aby ją wspierać, i że ich przyjaźń i miłość rodzeństwa przetrwają wszelkie próby czasu.

Zaklęci w brązowych oczach / T.M.RiddleTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang