Trzy wersje.

3 1 0
                                    


W nocy śniło mi się co by było gdyby.

Gdybym porzucił wszystkie nałogi. Taki elegancik w garniturze. Zbiera nagrody jedną po drugiej.

Gdybym, palił, tylko palił. Dalej elegancik, ale przysłania mi motto nie zdążysz. Wiecznie nie zdążysz.

Gdybym się rozpił. Pociągnąłbym wielu w nałóg, taki drań, bez serca. Przemawia, przeze mnie tylko nałóg.

Dobra zachęta, żeby rzucić palenie.

Tyle nagród.

Byle nie pijak, spod mostu.

Najbardziej się boje zeszmacić, alkoholem. Wiem jak łatwo się uzależniam, paląc. Nie zdawałem sobie sprawy z tego jak łatwo się uzależniam, aż się nie uzależniłem. Od tytoniu.

Alkohol jest taki kuszący, czasami. Teraz jest fajnie

Żeby każdy miał choć raz tak ja ja teraz. Super bohater, dosłownie. Czuję się świetnie. Ale tak nie będzie zawsze. Czasami mam takie ssanie na alko, że klękajcie narody.

Jak jest dobrze nie chwal się tym, bo za moment, się popsuje.

Luźno 17.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz