Creek // ✨⭐🌟☄️życzenie☄️🌟⭐✨

51 2 7
                                    

Postacie tu mają 15/16 lat

–––––—————–––––—————–––––—————–––––--

Craig//

-Dobra skoro już wszyscy jesteśmy to może chodźmy -
powiedziałem do chłopaków którzy stali w trójkę i rozmawiali, ja trzymałem mojego chłopaka za rękę
- ale Craig gdzie ty chcesz iść - odpowiedział pytając blondyn w swojej ulubionej pomarańczowej kurtce, Kenny a kto inny,
obok niego stoją dwa debile czyli zakochane gołąbki które nie umią okazać swoich uczuć, mowa o Kyle'u i Stanie inaczej Alkocholik
- gadałem przed chwilą że na plac szkolny, wy mnie do chuja słuchacie? - spytałem już trochę wkurwiony
- nie - powiedział Stan, krótko, prawie nie usłyszałem ale jednak, na jego "nie„ pokazałem mu środkowy palec
- Dobra to chodźmy nie? - przyłączył się do rozmowy Rudy, poszliśmy i obgadywaliśmy spaślaka który był w szpitalu bo se niby prawą rękę i lewą nogę połamał, po 10 minutach gadania byliśmy na miejscu, brama która miała być już otwarta była zamknięta więc musimy wejść przez mur, najpierw wspiąłem się ja, i zeskoczyłem, po mnie Kenny, Stan, Kyle, i teraz pora na mojego Niuńka który zapewne spadnie zamiast skoczyć, wspiął się po 20 sekundach ogarnięcia że teraz jego pora i siedział tak sobie
- Dawaj Tweek skacz! - krzyknął do niego Kenny
- Agh n-ie dam rady - powiedział jeszcze nie krzycząc Tweek
- Ugh to za dużo presji! -tym razem krzyknął spanikowany blondyn, stan, Kyle i Kenny patrzeli na niego jak na jakiegoś debila, wkurwiało mnie to, próbowałem mu pomóc zejść z tego murka ale oczywiście pewnie będę musiał go ściągnąć jak jakiegoś sierściucha który nie umie zejść z drzewa
- Tweek, nic ci się nie stanie jak skoczysz, to tylko metr, może trochę więcej - powiedziałem a ten się trząsł jak galareta, moje słowa go nie przekonały
- Dobra, Niuniek złapie cię okej? - przybliżyłem się do murka
- O-okej - odpowiedział po chwili i odrazu po swoich słowach skoczył, nie przygotowałem się do łapania blondyna, spadł na mnie łapiąc się mojej szyi, a ja się przewróciłem, grupka tych debili się ze mnie śmiała ale pokazałem im leżąc mój środkowy palec i zamknęli mordy, trójka biegła na huśtawki, Kyle i Kenny bili się o jedną bo były tylko dwie, stan zsiadł ze swojej zdobyczy i dał ją Kyle'owi po czym se usiadł na piasku, a ja z moim zielonookim chłopakiem leżeliśmy tak sobie długo, myślę że z 5 minut bo Tweek spanikował i trząsł się bardziej niż galareta, troche jak wibrator, z kad wiem? Nie wiem

- Wstaniesz? Pójdziemy na ławkę, tam se będziesz mógł leżeć - spytałem się blondyna a ten jak na rozkaz wstał, ja po chwili też no i poszliśmy na drewniane rozpadające się już gówno, chyba Eric na tym siedział 

Tweek usiadł na mnie, był obrócony w moją stronę bo chciał się przytulać
- Geje - powiedziała pod nosem maruda Mccormick
- Hah mówi to debil który zakochał się w uwu boju! - krzyknął mega głośno Stanley, Blondyn podszedł do niego i krzyknął mu do ucha ale trochę ciszej
- zamknij się kurwa Stan obiecałeś nikomu nie mówić! -
- i tak by się dowiedzieli od Cartmana któremu powiedziałeś pierwszemu dobry wybór panie McDonald - odpowiedział
- eh..kiedy? -
- w domu u mnie, słyszałem od niego jak byłem w toalecie to mu gadałeś -
- Japierdole - powiedział i wrócił na ławkę, usiadł na miejsce złamania a ta się złamała, prychnąłem śmiechem razem z Tweek'iem któremu nagle się humor poprawił
- Bardzo śmieszne - odrzekł i poszedł na rure do „zjeżdżalnia"
Na "zamku„ z dwoma zjeżdżalniami
Na tej Rurze sie kręcił jak ten mem z muchą na patyku (no musiałam XD)
Ja z Tweek'iem poszliśmy se na chodnik obok chustawek, no bo ta ławka była jedyna, Tweek tym razem położył se głowę na moje nogi i se coś oglądał na telefonie a ja bawiłem się jego włosami, są naprawdę bardzo miękkie
- Craig~? - odezwał się nagle przedłużając moje imię
- Tak Niuniek? -
- Bo dzisiaj niby mają być spadające gwiazdy, pójdziemy na łąkę? - spytał
- Naprawdę? Ale fajnie jasne że pójdziemy! - krzyknąłem a Stan i Kyle się na nas spojrzeli
- O czym tak krzyczycie? - spytał po chwili gapienia się na nas Ky
- Dziś mają być spadające gwiazdy, zabierz swojego kochanka kyl - powiedziałem radośnie, Kyle zrobił się czerwony
- J-jaki kochanek? Kto kochanek? Gdzie kochanek co co!? - krzyknął a ja spojrzałem na Stana a rudy za moim wzrokiem
- Huh? - odezwał się Stanley, który zaczął się mocno huśtać
- NIE! Craig jesteś głupi stan to nie mój kochanek ani też nie chłopak! - krzyknął głośno, stan tylko odwrócił wzrok i dalej się huśtał, nagle przyszedł też i Zaciekawiony Mccormick
- Co tak krzyczysz rudy? - spytał
- Nie ważne Blondynie - odpowiedział dalej dość czerwony jak burak Kyle
- Craig? - spytał się teraz mnie oczekując odpowiedzi
- Kyle krzyczy tak bo wstydzi się swojego kochanka Stana, gadał mi że się już z nim ruchał i całował - powiedziałem zadowolony z moich kłamstw, Czerwony i gotujący się ze złości Kyle wstał z huśtawki na którą odrazu usiadł Kenny, Rudzielec podszedł do mnie, Tweek ze mnie zszedł dając mi wstać i uciec, poszłem trochę dalej i Kyle nagle się na mnie rzucił z pięściami, zacząłem uciekać, zrobiliśmy z 8 dobrych okrążeń a Kenny Tweek i Stan śmiali się z Miny Kyle'a, była ona mega wkurwiona, gdybym nie uciekał rozszarpał by mi co najwyżej czapkę lub wyszarpał pół włosów, wolałem uciec nisz ryzykować utratą czapki i włosów
Po 13 kółku Kyle odpuścił i poszedł sobie obok Stan'a,
Chciał żeby zszedł ale tego nie zrobił, Kyle był taki lekki że podniósł go siedząc i dal go na swoje nogi, Rudy już se odpuścił i wtulił się w chłopaka, a ja usiadłem obok mojego blondynka

One Shoty // South park Where stories live. Discover now