Prolog

0 0 0
                                    

Dla wszystkich porzuconych, którzy stawiają czoła samotności i trudnościom z odwagą i nadzieją.

Czy można nazwać rodzicem osobę, która od samego początku cię nie chciała? Taką, która oddała cię w ręce kogoś obcego i wysłała na drugi koniec świata? To pytanie towarzyszyło mi przez całe moje życie.

Z tego co mi wiadomo urodziłam się w małej, malowniczej wsi znajdującej się gdzieś w Europie. Słyszałam, że mama i tata byli młodzi, gdy przyszłam na świat i zbyt nieodpowiedzialni, by przyjąć na barki ciężar opieki nad noworodkiem. Nic więc dziwnego, iż opiekę nade mną przejęła pierwsza losowa osoba, która znalazła mnie na schodach zewnętrznych prowadzących do kościoła. Szczerze mówiąc, to nie mogłam lepiej trafić. Eugenia Clark, którą zawsze nazywałam Ciocią była najbardziej sympatyczną i kompetentną osobą jaką w życiu poznałam. Mimo, iż była bardzo zabiegana i zawsze stawiała pracę na pierwszym miejscu, to nigdy nie zabrakło mi przy niej miłości i poczucia bezpieczeństwa. To ona nauczyła mnie, czym jest prawdziwa miłość, empatia i troska o innych. Mimo że nie była moją biologiczną matką, jej miłość i oddanie sprawiły, że nigdy nie czułam się porzucona. Eunie - jak do niej często mówiłam - opowiadała mi historie z życia, dzieliła się mądrościami i zawsze była tam, gdy potrzebowałam wsparcia. Była moją prawdziwą rodziną.

Chegaste ao fim dos capítulos publicados.

⏰ Última atualização: Dec 13, 2023 ⏰

Adiciona esta história à tua Biblioteca para receberes notificações de novos capítulos!

Ostatni promień nadzieiOnde as histórias ganham vida. Descobre agora