3

7 0 0
                                    

Po rozmowie z ojcem chciał wrócić do Szafana, ale usłyszał człapanie wewnątrz domu. Głos babci stawał się coraz głośniejszy gdy staruszka zbliżała się do drabiny.

– Zobacz czego ona chce – ojciec skrzywił się jakby go bolał ząb.

Jesse zszedł więc do domu wewnętrzną drabiną. Babci zawsze obawiał się bardziej niż ojca. Może dlatego, że i Obed bardziej bał się Rut. W półmroku domu widział twarz babci, jej zaciśnięte usta oraz burzę siwych włosów. Podobno włosy babci były kiedyś czerwone jak futro lisa na ogonie.

– Ach ci mężczyźni! – krzyknęła Rut w górę gdzie na dachu był jej syn, a potem trochę spokojniej powiedziała do wnuka – Dla twojego ojca najgorsze co się tam wydarzyło to próba gwałtu na mężczyźnie. To co zrobili jego żonie to przecież nieważne.

– A co się stało babciu?

– W tym świecie gwałt na kobietach jest tak częsty, że już chyba nikt nie zwraca na to uwagi. Nie daj jednak Boże, żeby ktoś próbował zgwałcić mężczyznę.

– Jakieś kobiety chciały go zgwałcić?

– Zapamiętaj sobie, młody człowieku, że gwałcą tylko mężczyźni. Większość z nich gwałci kobiety, ale niektórzy wolą mężczyzn.

– To straszne! Co? Ale jak?

– Jesteś taki sam jak twój ojciec. Kobiecie grozi gwałt prawie na każdym kroku, ale was to nie obchodzi.

– To nie prawda, babciu! Ja bym nie pozwolił.

– Tak, wiem, że jesteś dobrym chłopcem. Ty byś ochronił swoją żonę, nie tak jak ten Lewita – Rut zacisnęła ponownie usta.

– Ale co tam się wydarzyło babciu?

– Ty wiesz, że ja byłam Moabitką. Przyszłam tutaj i zaczęłam wielbić Boga Izraela. Był to dobry Bóg. Nie taki jak Moloch, któremu Moabici składają w ofierze dzieci. Gdy jednak tą dziewczynę tak potraktowano w Gibei moja wiara się zachwiała. Pomyślałam wtedy, że ci ludzie nie są lepsi od Ammonitów. Są chyba nawet gorsi.

– I dalej tak myślisz babciu? – zapytał Jesse cichutko.

– Potem gdy już opadły emocje zrozumiałam, że ci Gibeonici to był wyjątek, a wojna z nim dowodziła, że inni Izraelici też uważają to za okropne. Jednak wciąż wszystko się we mnie gotuje gdy tacy ludzie jak twój ojciec porównują próbę gwałtu z tym co zrobiono jej.

– A co jej zrobiono? – dopytywał się Jesse.

– To było dawno temu. Twój ojciec był w twoim wieku. Laisza była piękną dziewczyną, ale była bardzo niezależna. Związała się z pewnym Lewitą i zamieszkała z nim gdzieś na północy, na terytorium Efraima. Myślałam, że już jej więcej nie zobaczę. Nie minęło jednak kilka miesięcy gdy spotkałam ją wracającą do Betlejem. Powiedziała, że nie lubi swojego męża i woli mieszkać z ojcem. Niedługo po niej pojawił się ten Lewita. Zaczął przepraszać Laiszę i ubłagał ją, aby wróciła z nim do domu. Ojciec Laiszy chciał ich tutaj zatrzymać. Ale ten Lewita się uparł. Ojciec więc każdego dnia rano na pożegnanie wyprawiał ucztę i starał się upić zięcia. Potem się robiło późno i skłaniał ich aby zostali na kolejną noc. Na trzeci czy czwarty dzień gdy ponownie nadchodził wieczór Lewita się jednak uparł i odszedł wraz z Laiszą i sługą. Podobno doszli do Jerozolimy, ale nie chcieli zatrzymywać się u Jebusytów. Poszli więc kawałek dalej i zatrzymali się w Gibei Beniamina.

– Mój przyjaciel Szafan jest właśnie z Gibei.

– Jest Beniamitą? – zapytała babcia, a Jesse skinął głową – Twój ojciec go nie polubi. Dla niego wszyscy ludzie z tego plemienia to odszczepieńcy.

– A co tam się dalej wydarzyło?

– Wieczorem przyszli mężczyźni z tego miasta i chcieli się położyć z tym Lewitą. On jednak dał im Laiszę – babcia zamilkła, czerwona z gniewu – dał im swoją kobietę, a sam poszedł spać. On poszedł spać.

Babcia przerwała, a potem wolno, cedząc każde słowo dokończyła:

– Pastwili się nad nią całą noc. On sobie rano wstał. Wyszedł przed dom. Ona tam leżała. Rękę miała na progu. Powiedział do niej, żeby wstała. Mówił, że muszą ruszać w drogę. Ona nie odpowiadała. Była martwa.

Babcia zamilkła, a potem kontynuowała.

– Gdy o tym myślę, to nie wiem czy jestem bardziej zła na tych, którzy ją gwałcili całą noc czy na tego Lewitę, który tam sobie spał gdy ją męczono. A jeszcze bardziej się we mnie gotuje jak słyszę takich mężczyzn jak twój ojciec, dla których zbrodnią była próba gwałtu na mężczyźnie, a to co zrobili Laiszy...

JesseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz