Prolog

13 0 1
                                    

Cieniste Serce biegł tak szybko jak mógł.-Gdzie one są, gdzie one są?!-mamrotał nerwowo.-Muszą gdzieś być!-biegnąc próbował wyczuć zapach jego kociąt.-Jest!-już miał wykrzyknąć triumfalnie, ale przypomniał sobie że właśnie biegnie przez las pełen dzikich zwierząt. Nagle stanął jak słup. Znajdował się cztery długości ogona od lisiej nory. Jego węch wyczuł lisa, a nawet gorzej... Szybko schował się w krzewie jagód znajdujących się obok niego. Nie mógł uwierzyć w to co widzi.
Kwiecisty Strumień stał pod lisią jamą, trzymając w pysku dwójkę jego kociąt.
-Ale gdzie jest trzecie?-zaczął rozmyślać jednak przerwało mu gwałtowne odwrócenie się Kwiecistego Strumienia,
który chyba się domyślał, że jest obserwowany, jednak po dłuższej chwili stwierdził, że nie ma tu nikogo bo podszedł jeszcze bliżej nory i zostawił niedawno narodzone kocięta tuż przed wejściem, a następnie szybko uciekł. Cieniste Serce jeszcze się upewnił czy kocur aby na pewno odszedł, i już miał zabierać z pod wejścia swoje kocięta, gdy nagle z nory wyszedł wielki, potężny lis, którego najwyrażniej zwabił zapach kociąt. Cieniste Serce skoczył ratować swoje młode, jednak lis jednym ruchem łapy odepchnął kocura w ciernie. Cieniste Serce nie dawał za wygraną, wykaraskał się z cierni, które przyczepiły się do jego długiego futra (kot na okładce to on). Zaczęła się walka. Lis nie dawał za wygraną i w końcu chwycił swoimi ostrymi jak brzytwa kłami za ogon kocura, szarpiąc nim z całych sił. Gdy w końcu wykończył Cieniste Serce, rzucił nim w ten sam krzew cierni co poprzednio, tylko z większą siłą, pozostawiając na jego pysku wielką bliznę. Kot leżał nieprzytomny. Minęła chwila czasu zanim Cieniste Serce odzyskał przytomność, ale już było za późno. Po kociętach nie było śladu. Cieniste Serce nie wiedział co ma robić. Jego najlepszy przyjaciel go zdradził, okłamał. Rzucił jego kocięta na pożarcie.

WALCZĄCY ~Płomienny kot~ 1 tomWhere stories live. Discover now