Rozdział 5

46 1 0
                                    

Źródłem hałasów był Nate napił się na imprezie gdy wrócił do domu zbił szklankę i to spowodowało taki hałas.
-Nathaniel ?-zapytalam
-Tak,królewno?-odpowiedział.Wiedziałam ze nie był świadomy co mówi ale może chociaż miałam nadzieje ze się opanuje nie żeby nazwanie mnie królewna przez Nate było dla mnie nie przyjemne to co by się stało gdyby Lou to usłyszał.pomyślał by sobie ze coś po między nami jest.
-Upiles się na imprezie-zapytałam
-jak widzisz królewno-znów odpowiedział.
-Choć odprowadzę cię do pokoju królewiczu-powiedziałam po czym złapałam go za niebieską bluzę i zaprowadziłam do jego pokoju starałam się być jak najbardziej cicho żeby Lou i Zoe się nie obudzili.Położyłam Nata na łóżku i chciałam juz wychodzić ale...
- Tiny?-powiedział Nate
-Tak?

-Muszę ci coś powiedzieć...
-Słucham ja ciebie królewiczu-odpowiedziałam chciałam żeby wiedział ze mało mnie obchodzi
-Tiny posłuchaj mnie chciałem ci to juz dawno wyznać ale nie miałem czasu i miejsca a teraz gdy nikogo nie mam obok nas mogę ci to powiedzieć-mówi a ja go uważnie słuchałam pomimo ze był pijany i gadał pewnie głupoty to chciałam to usłyszeć-Destiny tak cholernie mi się podobasz...
-Słucham?-odpowiedzialam
-Naprawdę Tiny
-Okej ja już może pójdę co?
Nie odpowiedział mi.
📚

Wróciłam do pokoju nie mogłam długo zasnąć.Prześladowały mnie jego słowa mimo ze był pijany to brzmiało jakby mówił to całkiem na serio nie chciałam mu jeszcze odwzajemnić uczuć wydaje mi się że to za szybko ...

Loves only meWhere stories live. Discover now