rozdział 9

96 8 3
                                    

Lubię Nagasawę. I nie chodzi mi o znaczenie "nie wkurza mnie już". Nie chodzi też o "jest spoko", czy "jest fajna". Chodzi mi o "lubię lubię".
To całkiem żałosne, że zakochałem się po uszy w osobie, której praktycznie przed chwilą nienawidziłem całym sercem.

W szkole staram się jej unikać, bo wiem, że jeśli tego nie zrobię, to wpadnę jeszcze głębiej. Nawet nie jest to trudne. Nagasawa zawsze otoczona jest jazgoczacym korowodem dziewcząt, które mnie od niej zawsze odseparowują.
Ciężko mi jest się z nią rozstać, ale wiem, ze moje uczucia nie mają prawa bytu. Nie zasługuję na miłość, a już szczególnie od kogoś tak wspaniałego jak ona.

Wieczorem, gdy jestem już w domu dostaję załamania nerwowego. Czuję się jak nastolatka ze złamanym sercem z teenagowego filmu wyprodukowanego w latach dwutysięcznych.
Rodziców nie ma w domu, bo wyszli na jakiś bankiet. Na stole leży ryż z kurczakiem. Obok leży wyrwana z zeszytu kartka z notatką. "Odgrzej sobie i zjedz na kolację. Jesteśmy na bankiecie. Kochamy cię - mama i tata".
Zamiast odgrzać ryż sięgam po butelkę wina z barku. Podobno alkohol pomaga zapomnieć o problemach. Zobaczymy czy to prawda.

"Jestem pijany. I jestem samotny. Duży błąd. Nigdy nie łącz tych stanów. Albo samotny, albo pijany, ale nigdy i to, i to jednocześnie. Duży błąd.
Wiesz, jesteś jedyną. Jedyną, jedyną, jedyną, która... Trudno to wyrazić. Jestem już troszkę wstawiony.
Jesteś jedyną osobą, która jest mi bliska, nawet kiedy nie ma jej przy mnie. Ale coś Ci zdradzę. Zmuszałem się, tak bardzo się zmuszałem, nie chciałem cię lubić. Nie chciałem. Ale coś nie pykło.
Idę spać. Tylko wyślę Ci tego SMS-a i idę spać. Mam nadzieję, że trafię w odpowiedni przycisk. Jesteś mi tak bliska, dobrej nocy. A teraz idę spać. Gdzie ten przycisk?"

Dokładnie o godzinie dwudziestej trzydzieści pięć, gdy leżę już w łóżku, wysyłam tą wiadomość do Nagasawy.
Po chwili przychodzi jej odpowiedź: "Piłeś alkohol!?". Chyba jest na mnie zła. To słodkie. Nagasawa wysyła kolejne wiadomości, ale mój wzrok jest już zbyt mętny, żebym mógł je odczytać.
Jestem zmęczony i pijany, więc zasypiam szybko i nieszczęśliwie.

Nie taki diabeł straszny, jak go malują | Obanai Iguro x reader/ocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz