2|Rozkoszna sąsiadka

29 2 0
                                    


Nie wiem gdzie jestem, ale patrząc na to, że otaczają mnie drzewa, to można wywnioskować, że jestem w lesie. Biegnę przed siebie. Uciekam, ale sama nie wiem przed czym. Ktoś mnie goni? Chyba nie, bo raczej bym o tym wiedziała. Nie miałam kontroli nad własnym ciałem.

Czułam strach.

Ogromny.

Podążałam przed siebie, aż nagle coś mnie zatrzymało. Rozejrzałam się. Zamarłam. Stałam przed wielką przepaścią, której nie widać dna.

Przerażenie, stres, zdezorientowanie i zmęczenie. Te emocje mi towarzyszyły.

Próbowałam się oddalić.. Nic z tego. Jakaś dziwna siła trzymała mnie w miejscu.

Usłyszałam dziwny dźwięk.. chyba jakiejś trąby? Potem pisk. Okropny pisk w uszach. Nie czułam swojego ciała. Nie czułam nic.. kompletnie nic. Nagle jakaś ręka wyłoniła się z ziemi i mnie popchnęła w przepaść...

Podniosłam się gwałtownie do siadu. Mój oddech był płytki i nie równy. Moje ciało spocone. Złapałam się za serce, które biło tak mocno, że miałam wrażenie jakby miało rozerwać moje wnętrzności. Skrzywiłam się.

To tylko sen. Pierdolony koszmar. Spokojnie. Wdech.. Wydech..
Definitywnie nowe miejsce spania mi nie służy.

Spojrzałam na zegar, który wskazywał godzinę 02:40. Westchnęłam. Nie chce mi się iść dalej spać. Wstałam z łóżka, zapaliłam światło i poszłam do łazienki wcześniej wyciągając z garderoby ciuchy na przebranie.

Rozebrałam się po czym weszłam do kabiny prysznicowej. Namydliłam ciało, wyszorowałam włosy i wypłukałam się. Zmieniłam wodę na wrzątek. Poczułam pieczenie ciała. Uniosłam delikatnie kąciki ust. W chuj przyjemne. Często tak robię. Nie wiem czemu, ale po prostu to lubię.

TW!! ZABURZENIA ODŻYWIANIA!

Jest to problem bohaterki. Nie popieram takiego zachowania! Jeśli zmagasz się z czymś podobnym, to nie bój się poprosić o pomoc. <3 

Po dłuższej chwili zakręciłam korek i wyszłam z kabiny. Wytarłam ciało po czym założyłam bieliznę i podeszłam do lustra które również przetarłam, ponieważ zaparowało. Spojrzałam na swoje zaczerwienione ciało. Brzydziłam się nim. Nienawidzę swojego ciała. Jestem brzydka.. gruba. Widać po mnie, że przybrałam na wadze. A tak się starałam...

Nie chce wiedzieć co by się stało gdyby ojciec się dowiedział, że nie schudłam.. a wręcz przeciwnie..

Spojrzałam na wagę która leżała w kącie pomieszczenia.

Natalie.. stop. Jesteś silna..

Gówno prawda. Nie da się zakryć prawdy. Jestem tchórzem. Nie potrafię nawet na siebie patrzeć bez obrzydzenia.

Pierwsza łza spłynęła po moim policzku, druga i trzecia, aż w końcu zaczęłam wyć. Wyłam jak małe dziecko.

Maska opadła.

Zrobię to.. Przepraszam.

Klęknęłam przed toaletą ciągle wydobywając z siebie ciche łkanie wsadziłam dwa palce do gardła i zwymiotowałam. Wyłam ciągle coraz bardziej. Nie chciałam tego robić, ale mimo to, to jeszcze raz zwróciłam niepotrzebne resztki jedzenia. Moje łzy mieszały się z wymiocinami. Karałam siebie, aż zwróciłam wszystko co potrafiłam. Wplątałam palce we włosy i pociągnęłam za nie. Oparłam się o zimną ścianę i zaczęłam intensywnie rozmyślać.

Little Big MistakeWhere stories live. Discover now