rozdział 3 "Początek"

Start from the beginning
                                    

- To co? Wychodzisz w to? - Spytał podając jej dłoń.

Czy wchodzi? Oczywiście że tak!

- Tak - uśmiechnęła się stanowczo, ściskając rękę trenera.

Mężczyzna wywinął kącik swoich ust do góry, widząc entuzjazm kobiety.

- W takim razie, zapraszam do podpisania paru dokumentów - powiedział.

Podpisywanie kilku kartek zajeło dziewczynie chwilę. Naprawdę cieszyła się że postanowiła tutaj przyjść. Kto wie? Może jednak coś z tego będzie...

- Witamy w drużynie - powiedział trener, kiedy to razem wstali od biurka do drzwi, ściskając oficjalnie rękę kobiecie i uśmiechając się - zapraszam na dalszą część zwiedzania - skończył.

Kobieta i mężczyzna kolejną godzinę spędzili na zwiedzaniu całego stadionu - gabinety, toalety, szatnie itp.

Wreszcie doszło do najlepszego miejsca - murawa. Zawsze zastanawiała się czy była taka mała jak sie zdawało w telewizji.

- Wow - powiedziała, gdy ujrzała naprawde wielkie pole do gry w piłke nożną i tysiące miejsc dla kibiców.

- Robi wrażenie prawada? - powiedział trener który znajdował się obok niej.

Nagle mężczyzna gwizdnął gwizdkiem, co sprawiło że dziewczyna dopiero teraz zobaczyła że na końcu boiska trenowali zawodnicy Supa Strikas, którzy w tej chwili zaczęli się zbierać wokół nich.

- Chłopacy, myślę że poznaliście już Lilith Lorenzo. Lilith od dziś, będzie pracować dla Supa Strikas jako asystent trenera - powiedział do wszystkich, co wywołało fale gratulacji i uśmiechów.

- Witamy w Supa Strikas - powiedział ciepło kapitan.

- Jak ci sie podoba boisko z dołu? - spytał ciekawsko Shaker.

-  Zawsze myślałam że jest mniejsze. Naprawdę robi wrażenie - uśmiechnęła się dziewczyna, szybko się rozglądając wokół.

- Tak, to naprawdę jest coś, ale powinnaś zobaczyć stąd cały stadion podczas meczu - dokończył za przyjaciela North, co sprawiło że pare osób pokiwało głowami na znak zgody.

- Myślę że taki trening na dziś wam wystarczy, możecie iść do domu - wtrącił się trener do chłopaków - Ty też Lilith, widzimy się w poniedziałek o 7, nie spóźnij się - powiedział, odchodząc.

- Miło było was dziś spotkać - Lilith powiedziała do drużyny, zaczynając iść w stronę wyjścia.

- Czekaj! - krzyknęli wszyscy razem, co sprawiło że aż podskoczyła.

- Coś się stało? - spytała.

- Odprowadzimy cię do wyjścia - uśmiechnął się Klaus, co dziewczyna odwzajemniła.

- Jeśli nalegacie - powiedziała, i poczekała by wszyscy wzieli swoje rzeczy i razem ruszli na parking.

- Jak to się wogóle stało, że pierwsze widzimy cię na lotnisku, a teraz nagle jesteś asystentką naszego trenera? - spytał Tygrys.

- Kiedy stałam już w kolejce do samolotu, zobaczyłam że coś wypada z ręki trenera. Moja ciekawość wygrała, a wtedy zobaczyłam to - wyciągnęła z torebki i podała im karteczkę o której mówiła.

- Tak, to trochę podobne do naszego trenera. Ta cała tajemniczość - pomachał rękami El Matador.

Reszta drogi do wyjścia minęła im wszystkim w wesołej rozmowie.

Luźny Joe rozglądnął się po parkingu. Zobaczył auta które już wcześniej tam stały, minus auto trenera, dlatego w głowie zapaliła mu się lampka.

- Masz jakiś transport do domu? - spytał kobiety, na co ta pokiwała głową na "nie".

- A więc, jedziesz ze mną - powiedział, i objął bratersko dziewczynę.

Po krótkich pożegnaniach, wszyscy udali się do aut, a Lilith wraz z Joe, do jego fioletowego pojazdu.

Mimo swoich obaw, naprawdę bardzo dobrze się bawiła w towarzystwie Joe. Nawet jeśli stracili jakiś temat rozmów, miała okazję słuchać jak podśpiewuje piosenkę grającą w radiu.

Cała droga do jej domu zleciała szybciej niż myślała.

- Wiesz, cieszymy się że będziesz w naszym zespole - powiedział, parkując pod blokiem.

- Uwierz mi, ja też. Myślę że się dogadamy - uśmiechnęła się entuzjastycznie wychodząc z auta.

- Pa Lilith! - powiedział przez otwarte okno samochodu, wyjeżdżając.

- Pa! - odkrzykneła, chociaż nie była pewna czy ją usłyszał.

Tamten wieczór, gdy usiadła na kanapie, nie mogła pozbyć się uczucia radości i spełnienia.

-------------- A/n------------

Zawsze chciałam przejechać się furą Luźnego Joe 🗣️🕴️

Asystentka Trenera \\ Supa StrikasWhere stories live. Discover now