Ale przerwał nam 𝓒𝓪𝓵𝓮𝓫 i 𝓢𝓪𝓭𝓲𝓮. Obydwoje wpatrywali się w podłogę po czym zauważyli co miało się wydarzyć.
- My nie... Znaczy, ymm co tam przyjaciele? - Powiedziałam lekko poddenerwowana, że to zobaczyli. Oczywiście nie byłam na nich zła, tylko, że dziwnie udawać, że nic się nie wydarzyło.
- Czy wy... - Zaczął 𝓒𝓪𝓵𝓮𝓫 jednak 𝓢𝓪𝓭𝓲𝓮 mu przerwała.
- Oglądamy dzisiaj u nas jakiś film? - Zapytała.
- Ja mogę, a ty? 𝓜𝓲𝓵𝓵𝓲𝓮𝓼? - Zapytał się mnie 𝓦𝓸𝓵𝓯𝓱𝓪𝓻𝓭.
- Nie, przepraszam. - Odpowiedziałam.
- Szkoda. - Odpowiedział 𝓒𝓪𝓵𝓮𝓫.
- Stara no weź, fajnie będzie, nasza czwórka. - 𝓢𝓪𝓭𝓼 uniosła palec do góry - Bo będę błagać na kolanach. - Ale szantarzystka. za to ją lubię.
- 𝓢𝓪𝓭𝓼 naprawdę nie. - Odpowiedziałam jej. Finn był za mną, złapał mnie za talię i powiedział gardłowo na ucho.
- Chodź trochę poszalejemy potem ci się odwdzięczę. - Czy on miał na myśli...
- Nie! - Wrzasnęłam i się do niego odwróciłam. Potem chciałam się znowu odwrócić do 𝓢𝓪𝓭𝓲𝓮 i 𝓒𝓪𝓵𝓮𝓫𝓪, jednak nie dostrzegłam dziewczyny. Nie wierzę. Zaczęła prosić na kolanach. - Ughh no dobra. - 𝓢𝓪𝓭𝓲𝓮 mnie przytuliła i podziękowała. Oh! Przecież to była dzisiaj jedyna lekcja, żeby zapoznać nowych uczniów z zasadami jak i obowiązkami szkolnymi. - Idę trochę do pokoju wrócę potem.
- Idę z tobą - Krzyknął 𝓦𝓸𝓵𝓯𝓱𝓪𝓻𝓭 i poszedł za mną.
- Nie musisz iść za mną krok w krok co nie? - Zaczęłam rozmowę.
- Nie chce żeby ta pokrzywa ci coś zrobiła. - Zrobił zdenerwowaną minę.
- Kto? - Zapytałam marszcząc brwi
- 𝓔𝓵𝓵𝓪. - Powiedział z obrzydzeniem.
- Oh, dziękuję ale serio poradzę sobie sama. - Byłam mu wdzięczna, bałam się jej. Trochę. Bardzo.
- W końcu jesteśmy razem. - Powiedział.
- Co?
- Zapomniałaś co powiedziałaś 𝓔𝓵𝓵𝓲?
- Nie chciałam żeby kolejna cię zraniła. Tak znam historię z 𝓜𝓪𝓻𝓲. - 𝓜𝓪𝓻 to jego była dziewczyna. Znam tą historię na pamięć ciągle ją słyszę od 𝓢𝓪𝓭. - Wyprzedzę twoje pytanie, wiem to od 𝓢𝓪𝓭𝓲𝓮, nie myśl sobię, że cię stalkuje, 𝓢𝓪𝓭𝓲𝓮 gada o wszystkim co usłyszy.
𝓟𝓸𝓿 𝓕𝓲𝓷𝓷:
Słuchałem co mówi ale potem odpłynąłem gdzieś daleko... Miałem ją pocałować. Ale przerwali nam nasi "przyjaciele". Nie czekałem długo. Jak byliśmy w pokoju, złapałem ją za talię i pocałowałem.