Adrian Santan i Hailie Monet 💜

To ten dzień

Nadszedł dzień moich urodzin. Szczerze zapomniałam o nich. Chłopacy od rana byli dla mnie naprawdę mili. Dzisiaj do szkoły jechałam z Tonym. Wtedy on zaczął rozmowę:
- ej młoda o której dzieją kończysz zajęcia- zapytał
- coś koło 14 jakoś tak a co- opowiedziałam
- a okej bo Vincent i Wił po ciebie przyjadą około 12.00- powiedział i pojechaliśmy zająć miejsce parkingowe
- a po co po mnie przyjadą- zapytałam
- dowiesz się później a teraz chodź idziemy do chlopaków- powiedział i udaliśmy się w stronę chlopaków
Pierwszy Podbiel do mnie Luka. Przytulił mnie mówiąc:
- Wszystkiego najlepszego dziecinko- powiedział i wypuścił mnie z uścisku
- ale jakie wszystkiego najlepszego- zapytałam ździewiona
- ajk to jakie masz dzisiaj urodziny dziewczynko- powiedział do mnie Dylan
- to dzisiaj zapomniałam o tym- gdy to powiedział wszyscy wybuchło śmiechem
- dobre dobre mała- powiedział śmiejąc się Shane
- dobra chłopaki ja muszę iść pa- powiedział miałam iść ale Nate wzięła mnie na barana
- no to co idziemy odprowadzić solenizantkę pod klasę- powidła do mnie Nate
- ja mam nogi powiedziałam
- w to nie wątpię ale jednak wolę ciebie zanieść- pwiedział
-niech wam będzie tylko szybko bo za 5 min. dzwonek- powiedział i ruszyliśmy do szkoły
Pod klasa czekał na mnie jak zawsze Mona. Podbiegłam do niej i powiedziała do mnie:
- no no nasza solenizantka wszystkiego dobrego kochana- pwiedział i przytuliła mnie
- dzięki Mona- powiedział a wtedy zadzwonił dzwonek
Wszystkie lekcje przegadaliśmy został nam tylko francuski i chemia. Kiedy zaczęliśmy francuski do klasy wszedł mój najstarszy brat wraz z Willem.
- Dzień dobry panie Monet mogę w czymś pomóc- zapytał miło pani
- tak chciałbym zwolnić Hailie- powiedział lodowato Vincent
- dobrze Hailie pakuj się proszę- pwiedział pani
Spakowałam się rzuciła Monie szybki do później a do pani powiedziałam dowodzenia. Kiedy wyszliśmy z moimi braćmi z klasy zapytałam..........

Dzisiaj pojawią się jeszcze 3 rozdziały ale będą trochę później🌸