Prolog

110 13 58
                                    

Pov.Wilbur

Jedyne co pamiętam to krew,dużo krwii.

Miałem wtedy coś ostrego w ręku,chyba skalpel na którym czułem coś mokrego.

Wokół leżeli ludzie,martwi ludzie,ale to nie ja ich zabiłem.

Wtedy nie płakałem,tylko wpatrywałem się w jedno ciało.

Kobieta o pięknych kasztanowych włosach zlepionych krwią w jasno beżowej sukience zafarbowaną przez głęboką ranę ciągnącą się po całej długości torsu.

Widziałem tą ranę,głęboka i otwarta z której krew wypływała jak wodospad i wystające ciała stałe leżące w tym czerwonym jeziorku które stworzyło się wokół niej.

Wokół mamy,wpatrującą się we mnie pustym wzrokiem,obwiniającym mnie za tą straszną tragedię.

Stałem tak walcząc z nią na wzrok bo zawsze potrafiliśmy się rozumieć bez słów.

Niedługo potem znalazła mnie policja i zabrała mnie z tego jak to oni określili "tragicznego miejsca" mówiąc że wszystko będzie dobrze.

Nie było dobrze.

Moje życie zmieniło się w piekło,każdy traktował mnie jak mordercę.

Nie licząc jego.

Dlatego teraz ci wszyscy którzy skrzywdzili mnie lub jego zapłacą za to.

Wszystko idzie zgodnie z planem,sala bólu już jest gotowa.

On się dowie o tym dopiero na końcu,wtedy będziemy żyć razem długo i szczęśliwie.

Jeśli się z tym nie pogodzi skończy tak samo jak inni.

Myśleli że jestem mordercą?Hah.

Ja dopiero nim się stanę,mordercą brutalniejszym niż oni mogą przypuszczać.

~~~~~~
226 słów

Hey moi mali psychopaci wróciłam!Mam nadzieję że jeszcze ktokolwiek żyje..

Zobaczymy czy się dobrze odbierze,mam nadzieję.

||Zobacz,kim się stałem||Quackbur/TNT duoWo Geschichten leben. Entdecke jetzt