Ile przywita nowy dzień?
Dwoje z nich czy jedno nie?
Zduszony krzyk. Nie wiedział skąd, nie wiedział kogo. A jednak kilka głosów nadal śpiewało. Nawet, kiedy gdzieś w pomieszczeniu rozległ się huk.
Czy ucieknie piesek z klatki
Czy też dziewczynkę przed rankiem zje?
Kto śpiewał!? Kto ciągle śpiewał!?
Już czas, już czas, przyszedł czas
To był koniec. [T/i] zawoła Angie, aby przemówiła przez niego. Nic się nie stanie, rozczarowana grupka zacznie odwracać rytułał i...
Dzielny piesek
I dziewczynka
Tkwią we dwoje w klatce tej...
Serce stanęło chłopakowi w gardle, keidy ten słuchał jak piosenka zaczyna się od nowa.
Czy to tak miało być...? Nie, zdecydowanie nie powinno. Jego oddech gwałtownie przyśpieszył. Skulając się w sobie, ciemnowłosy zakrył uszy dłońmi i zamknął swoje podejrzanie wilgotne oczy, Próbując odciąć się od uczucia desek dygocących pod jego ciałem, od tej niekończoncej się piosenki która przemieniła się w kakofonię...
Która stała się cichsza przy trzecim powtórzeniu. A po czwartym ucichła zupełnie.
Tym razem mógł wyczuć, że ktoś podchodził do jego klatki.
- [T/i]-chan, czy ty wynajęłaś rytułałową ekipę do wyrządzenia mi jakiegoś słabego żartu? - wychrypiał chłopak, pomimo guli, która stanęła mu w gardle. - Fatalnie wam poszło, możecie już z tym przestać.
Nie widział nic w całkowitej ciemności, jednak wydawało mu się, że osoba ukryta po drugiej stronie białej tkaniny uklękła przy klatce, opierając się o nią rękami.
- [T/i]-chan-
BAM.
Tym razem to nie deski zadrżały, a klatka, kiedy coś z impetem przywaliło w jej pręty.
BAM.
BAM.
BAM.
Ale w sali nie było zbyt wiele rzeczy, które mogły uderzyć w klatkę w taki sposób, prawda...?
BAM.
Więc prawdopodobnie...
BAM.
Była to ludzka głowa.
BAM.
Było to ostatnie uderzenie, po którym coś... Nie, ktoś runął bezwładnie na podłogę.
A z ust Kokichiego wyrwał się wrzask.
***
Śnił Ci się dźwięk. Dźwięk przypominający piszczenie szpitalnego monitora badającego rytm bicia serca pacjenta.
- Czy... Czy wszystko z nią dobrze?
Ktoś prychnął nad twoją głową poirytowany
- Czy to nie oczywiste? Nie otrzymała śmiertelnej rany.
- Ale jej oczy... Próbują się otworzyć.
- ... Shit. - przeklął pod nosem jeden z rozmówców. - Środek usypiający, teraz! I wynieście stąd te dzieciaki.
CZYTASZ
Oszukać grę - Kokichi x (female!) Reader
FanfictionNazywasz się [T/i] [T/n]. Jesteś Szczęśliwą Uczennicą, która dostała się do- Nie. Gdzie się dostałaś? Jak? Skąd wzięły się te dziury w twojej głowie? Kim jesteś? Po twoim dziwaczym kryzysie tożsamości, który miał miejsce krótko po przebudzeniu w Mor...
Rozdział 21 ~ Dziecko w Klatce
Zacznij od początku