Rozdział 21 ~ Dziecko w Klatce

172 27 7
                                    

V3 będzie miało crossover z Identity V! Biorąc pod uwagę tempo pisania tego fika, jeszcze będę mieć okazję dodać do mediów gameplay jak kituję hunterów w którymś ze skinów... Mam nadzieję, że będzie to skin Kokichiego

A jak nie zdążymy, kto wie, może nagram meczyk jako Mikan...)

Niestety oryginalny plan Kokichiego nie miał zbyt wiele sensu teraz, kiedy jego docelowa ofiara nie istniała już w śmiertelnym świecie.

Czy był jeszcze cel w używaniu zmieniacza głosu w trakcie rytułału? Kokichi nie miał jeszcze żadnych tropów poza tym, że Rantaro raczej na pewno nie należy ufać. To nie tak, że ma dobrą wskazówkę którą mógłby podsunąć innym udając ducha... Może powinien wykorzystać wynalaek Miu do zwykłego żartu?

A może nie powinien nic robić. Bolało go całe ciało, ale przede wszystkim nos i głowa, ledwo pozwalając mu uformować jakiekolwiek zrozumiałe myśli. I chociaż maskował swoje fatalne samopoczucie przed [T/i] oraz innymi, był w sekrecie wdzięczny, że trafiło mu się siedzenie w odizolowanej klatce, bez potrzeby wkuwania się jakiejś głupiej piosenki, która znudziła mu się jak tylko Kirumi załapała melodię i zaczęła śpiewać ją razem z superlicearną antropolożką.

Ten rytułał nie miał szansy się udać. Dlatego też Kokichi będzie mógł odpocząć chwilę w ciemności, chociaż niestety otoczony okropnej jakości śpiewem bandy przerażonych nastolatków.

- Nie odzywaj się, dopóki nie zdejmiemy z ciebie klatki, okej? - szepnęła do niego [T/i], zaglądając do niego przed narzuceniem na niego białej zasłony. - Zmiana planów, i nie robimy żadnych żartów.

- Niee martw się, [T/i]-chan. Od zawsze zastanawiałem się jak to jest być opętanym, więc będę robił co trzeba żeby się tego dowiedzieć. - odpowiedział superlicealny lider, posyłając dziewczynie słaby uśmiech. - Więc bierzmy się do roboty, co?

Antropolożka jedynie westchnęła, po czym wstała i przykryła jego klatkę biała tkaniną.

- Do zobaczenia po seansie, Kokicz.

... To było nowe przezwisko.

Tylko ono szumiało chłopakowi w głowie podczas gdy nad nim odprawiała się reszta przygotowań do rytułału. Położenie psiej statuy na klatce, ostrożne zgaszenie świeczek... Było ciemno, bardzo ciemno. To razem z bólem nadal pulsującym w jego czaszcze sprawiło, że Kokichi szybko stracił poczucie orientacji w terenie. Był skulony tyłem, czy przodem so drzwi? Kto stał w którym rogu pokoju? Nie był w stanie powiedzieć, nie wiedział nic.

Słyszał tylko, że [T/i] wzięła głęboki oddech i zaczęła śpiewać.

Już czas, już czas, przyszedł czas

A po niej rozległy się głosy pozostałej trójki.

Dzielny piesek

I dziewczynka

Tkwią we dwoje w klatce tej

Pomieszczenie które wybrał musiało mieć niezwykłe właściwości akustyczne. Bo czy to było normalne, że słyszał te same głosy z dwóch stron?

Uh, pewnie głowa nadal go bolała.

Pod wielką górą, w ciemności nocy

Już czas, już czas, przyszedł czas

Mógł wyczuć drgania desek pod swoim ciałem, zupełnie jakby ktoś szybkim krokiem przemieszczał się po podłodze. Ale czy w tym pokoju? Może oberwał dosyć potężnie, ale z tego co pamiętał rytułał raczej na pewno nie zawierał skoków lub biegu...

Oszukać grę - Kokichi x (female!) ReaderWhere stories live. Discover now