LXVI

518 34 4
                                    


Severus z Hermioną siedzieli w salonie w lochach i rozmawiali. Bez krzyków, wyzwisk czy oskarżeń. Po prostu spokojnymi głosami omawiali najbliższe plany. Oboje nie mogli uwierzyć jak to się stało, że potrafią zachować się tak jakby poprzednie dni, tygodnie czy miesiące w ogóle nie miały miejsca. Jakby zawsze ich relacje były czysto biznesowe. Wydawało się, że nigdy nie łączyło ich coś więcej. Że się nie kochali. Że nie kochają się cały czas. Chociaż każde z nich próbowało ukryć to przed tym drugim. Mieli do omówienia wiele rzeczy więc odstawili swoje uczucia na bok. Ustalili, że na razie nie będą prowadzić treningów walki, a na prywatne sesje warzenia eliksirów będą spotykać się raz w tygodniu. W każdy poniedziałek po zajęciach Hermiona dostanie stos esejów do sprawdzenia i odda je najpóźniej po dwóch dniach. Dla zachowania pozorów normalności po posiłkach będą schodzić razem do lochów skąd dziewczyna za pomocą sieci fiuu przejdzie do swojego pokoju. Podobnie będą postępować rano, by wszyscy widzieli jak przychodzą wspólnie na śniadanie. Postanowili parę razy się na nie spóźnić, by ich wejście na pewno zostało zauważone.

- Niedługo dostaniesz rozpiskę z zajęciami, na których nie powinno Cię być – ogłosił Severus, a widząc, że Hermiona nie rozumie co ma na myśli, zaczął wyjaśniać. – Opary niektórych eliksirów są szkodliwe dla płodu i chociaż wątpię, by któryś z tych idiotów to wiedział jeżeli mamy zachować tę szopkę o ciąży lepiej zachowywać wszelkie pozory. Później pomyślimy o dalszych krokach. Luźniejszych ubraniach czy co tam jeszcze powinno być. Według informacji jakie przekazałem Czarnemu Panu jesteś dopiero w trzecim miesiącu więc mamy jeszcze trochę czasu zanim ciąża powinna być widoczna. Do tej pory staraj się nie zachowywać jakoś inaczej. Nie chcemy więcej plotek. I tak wzbudziliśmy już za dużo zainteresowania.

Hermiona przyznała mu rację, ale jej myśli mimowolnie pobiegły w swoją stronę. Zaczęła się zastanawiać co by było gdyby to nie było tylko udawanie. Gdyby w jej łonie naprawdę rosło ich dziecko. Zupełnie bezwiednie dotknęła ręką swojego brzucha. Ten gest nie uszedł uwadze Severusa. Przyjrzał się uważnie dziewczynie, która stała przygryzając wargę jakby się nad czymś intensywnie zastanawiała. Miała zamglony wzrok sugerujący, że jej myśli są daleko stąd. Pozwolił jej na chwilę oderwania od rzeczywistości zastanawiając się co, by było gdyby ta ciąża nie była tylko farsą. Nigdy nie myślał o sobie jako o ojcu. Wcześniej nawet nie miał partnerki, z którą mógłby takowe dziecko stworzyć. Dopiero kiedy w jego życiu pojawiła się Hermiona zrodziła się możliwość posiadania potomka. Nie wiedział co dziewczyna sądziła na ten temat. Nigdy o tym nie rozmawiali. Teraz dostrzegł jak wiele było między nimi niedomówień i nieporuszonych kwestii. Żyli tym co było teraz. Nie podejmowali dalekosiężnych planów. A posiadanie dziecka niewątpliwie podpadało pod tą kategorię. Ale czy dziewczyna w ogóle chciała mieć dzieci? Na pewno nie w tych czasach. Była przecież rozsądna. Ich dziecko nie byłoby bezpieczne. Byłoby tylko kolejnym narzędziem do szantażu. Ale gdyby na świecie nie trwała wojna, a oni nadal byliby razem? Co byłoby wtedy? Severus bez problemu umiał sobie wyobrazić Hermionę jako matkę. Opiekuńczą, poświęcającą całą swoją uwagę nowonarodzonej istotce. Byłaby wspaniała, spełniając się w tej roli. Ale on w żadnym stopniu nie był dobrym materiałem na rodzica. Nie umiał kochać. Jedyne co robił to niszczył wszystko na czym mu kiedykolwiek zależało. A dziecko wymagało bezwarunkowej miłości. Czegoś czego on nie dostał. Jego dzieciństwo pełne było przemocy. Na wspomnienie swojego własnego ojca poczuł jedynie złość więc szybko wyrzucił z głowy wszelkie myśli o dzieciach. Prawdziwych czy nie. Takie rozmyślania w ogóle nie powinny zaprzątać jego uwagi. Miał ważniejsze rzeczy niż snucie niedorzecznych rozważań. Warknął, przywołując Hermionę do rzeczywistości i mówił dalej ustalając kolejne rzeczy. Wreszcie, kiedy wszystko było już omówione dziewczyna zdecydowała się zadać pytanie, które nurtowało ją od samego początku.

Hermiona i Severus - PrzepowiedniaWhere stories live. Discover now