Kolejnego dnia Ania wstała wcześnie i odrazy zaczeła się pakować uważając przy tym by nie obudzić Diany.
W tym czasie Gilbert wsiadał już do pociągu.
Ania chciała już wychodzić kiedy nagle usłyszała zaspany głos Diany.
-Aniu do kąd się wybierasz?
-Jadę do Avonlea... Odwiedzić Marylę i Mateusza. Może przy okazji też Gilberta ~Powiedziałam to dość spokojnie choć w duszy szalałam z radości przed spotkaniem z ukochanym
-Aniu nie możesz teraz jechać obiecałam cioci Josephine że przyjdziemy dziś na obiad
- W sumie nikt nie wiedział że miałam dziś przyjechać więc jeśli przyjadę później to nic się nie stanie ~pomyślałam
-Aniu proszę zostań tutaj parę godzin dłużej Ciocia na pewno się ucieszy jeżeli uda ci się przyjść
-No dobrze już dobrze zostanę ~westchnęłam
-To świetnie... Ciocia zaprosiła nas na 14:00 Ale ja muszę jeszcze kupić nową
Parasolkę ponieważ swoją chyba zostawiłam w pociągu-Chętnie pójdę z tobą i tak nie mam co robić...
-okej no to umuwmy się że wychodzimy za godzinę
-no dobra ~odpowiedziałam
Po tych słowach Diana zaczęła szykować się do wyjścia a Anię pochłonęła powieść o tragicznej miłości
Po upłynięciu godziny dziewczyny chciały już wychodzić kiedy dołączyły się do nich inne mówiąc że też nie mają co robić i chętnie pójdą z nimi
Wiedziałyśmy że Pani Blackmore u której mieszkałyśmy nie pochwala wychodzenia do sklepów tak licznej grupie więc skłamałyśmy że idziemy do jakiegoś młodzieńca.Gilbert wysiadł właśnie z pociągu i szedł do Ani.
My w tym czasie zdążyłyśmy dojść już do sklepu.
Diana nie mogłaś się zdecydować jaką parasolkę wybrać.-ohh jak ja bym chciała mieć takie problemy~pomyślałam
Odwiedziłyśmy trzy sklepy ponieważ w żadnym nie było "wymarzonej" parasolki Diany
Gilbert stanął przed drzwiami akademii nerwowo przeczesał ręką włosy i zapukał do drzwi.
-Dzień dobry, przyszedłem do Ani Shirley.
-Przykro mi ale niestety jakiś czas temu wyszła. ~odpowiedziała Pani Blackmore
-Ale jak to? Do kąd?
-Nie jestem pewna ale mówiła coś o jakimś młodzieńcu.
W tym momencie serce Gilberta zaczęło bić szybciej.
-Czy to znaczy że dopiero powiedziałem jej że wyjeżdżam a ona już znalazła sobie kogoś innego? ~pomyślał
-Czy to już wszystko o co chciałeś zapytać?
-Tak. Do widzenia. ~odpowiedział posmutniały Gilbert
-Do widzenia.
CZYTASZ
Ania nie Anna 4
RomanceW tej książce napiszę jak wyobrażam sobie kontynuację tego serialu w 4 sezonie. Inspirowałam się w niektórych elementach książką. Ale większość wymyśliłam sama. A jeśli widzisz jakieś błędy to proszę napisz żebym jak najszybciej mogła to poprawić.