Rozdział 4: Nadszedł czas

3 0 0
                                    


Po trzech dniach nadszedł czas na wyniki. Właśnie w tym momencie trzymam przed sobą list z uczelni. Wiem, że na pewno się dostałem, ale mimo wszystko z tyłu głowy pojawia się myśl, a co jeśli nie zdałem? Nie ma co dłużej się nad tym zastanawiać, nie zostaje mi nic innego jak sprawdzenie zawartości koperty. No proszę proszę... dostałem się, a więc wszystkie zmartwienia wyszły z głowy. Otrzymałem również informację, że przydzielono mnie do białej placówki, ciekawe czy ktoś z moich znajomych też jest w tej samej drużynie. Istnieje szansa, że jestem jako jedyny w tej odnodze. Postanowiłem w takim razie napisać do nich, aby się dowiedzieć gdzie i czy w ogóle się dostali.

- Witam wszystkich, jak wyniki? Dostaliście się? Ja tak i jestem w drużynie białych.

- Hej! Raira i Nana jeszcze śpią, ale my wszystkie dostałyśmy się i też jesteśmy w białej drużynie.

Huh.... czyli siostry są razem ze mną, ciekawe co u chłopaków.

- Keita melduje się w drużynie zielonej!!!

- Ignis, Hiroshi, co z wami?

- Dostałem się do drużyny czerwonej.

- Jakimś cudem zdałem i jestem w drużynie niebieskiej.

A więc Ignis znajduje się w czerwonej, Hiroshi w niebieskiej, Keita w zielonej. Od razu wiedziałem, że muszę to wykorzystać, w każdej odrębnej uczelni znajduje się przynajmniej jeden członek mojej grupy. Z takimi zdolnościami jestem w stanie nie tylko otrzymywać informacje co w danej drużynie się dzieje, ale także jakie ruchy wykonują niebezpieczni gracze z innego pola.

To jest to! Ja będę królem tej szkoły, z każdym silnym uczniem, który odważy się ze mną pojedynkować skończy prawdopodobnie w szpitalu. Czy myślę o tym co jak zostanę pokonany? Otóż jest to zdrowa myśl, ale staram się nie myśleć co w przypadku przegranej. Czasami musimy podjąć ryzyko stawiając wszystko na jedno, każdy z nas ma chociaż parę takich sytuacji w życiu. W tym wypadku stawiam wszystko na dominację, mam ludzi i możliwości! Zabawmy się wszyscy razem! To jest mój motyw, działać z ukrycia tyle ile jestem w stanie, a potencjalnych "za bardzo interesujących się" eliminować w trybie natychmiastowym. Profesor Nakamura prosił o haha... miłosierdzie dla nich, ale po co? Po co im mam to dawać? Czy jeżeli ty albo ktoś inny jest poniżany, gnębiony, a nawet i bity to czemu nie przestają? Czy nauczyciel coś z tym zrobi? Może któryś tak, ale dobrze wiemy, że głównie nikt z tym nic nie robi. Nie zrozumcie mnie źle, nie zamierzam się znęcać nad tymi ludźmi, chce tylko pokazać im, że zatarg ze mną, albo wbrew moich zasadom może skończyć się....... powiedzmy na razie, że wizytą w szpitalu. Takich akcji nie robiłem w Polsce, ale tutaj? Nikt mnie nie zna, nie znają mojej przeszłości, mogę swobodnie działać i prowadzić swój teatr. Nie ma co dalej się rozgadywać! Nadszedł czas na SHOWTIME!!!

- Słuchajcie, cała instytucja będzie pod naszym panowaniem, ale potrzebuje waszego zaangażowania. Przejmujemy kontrole nad całą placówką, spotkajmy się pod "Italiano pizzero de la Neapolitano" o siedemnastej, tam przekaże resztę ważnych informacji.

Po napisaniu wiadomości odłożyłem telefon i postanowiłem odwiedzić wujka. Trochę się z nim nie widziałem, ale myślę że przed rozpoczęciem semestru powinienem z nim porozmawiać. Po drodze do niego zakupiłem lazanie, wiem że tak jak ja jest miłośnikiem kuchni włoskiej więc mam nadzieję, że się ucieszy.

- Cześć wujek. Co tam u ciebie?

- Ooo Shinra! Witaj witaj, u mnie dobrze! Zdrowo się trzymam i oczekuje zaczęcia pierwszego roku, a powiedz mi jak ty się czujesz?

- Wspaniale! Dostałem się do szkoły i zostałem przydzielony do białej drużyny, ale pewnie wiesz o tym. Przyniosłem lazanie na obiad, masz ochotę?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 29, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

BIAŁA RÓŻAWhere stories live. Discover now