Jak się poznaliście?

85 2 2
                                    

Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA ZAWARTE TU TREŚCI NIEODPOWIEDNIE. NIE SĄ ONE PRZEZNACZONE DLA OSOB WRAŻLIWYCH.

Axl - PO KONCERCIE POSZLIŚCIE DO PRZEBIERALNI GDZIE BYLI JUŻ GUNSI ZBIERAJĄCY SIĘ BY ZAGRAĆ ICH KONCERT (byliście ich supportami, ale cieszyliście się sporym zainteresowaniem). PRZELECIAŁAŚ WZROIEM PO ICH TWARZACH, A TWOJĄ UWAGĘ PRZYKUŁ RUDZIELEC W SPÓDNICY I KRÓTKIEJ KOSZULCE. NIE MIAŁAŚ TERAZ CZASU ROZMYŚLAĆ NAD TYM CZY CI SIĘ PODOBA CZY NIE. BYŁAŚ WYCZERPANA, ALKOCHOL  WPRAWDZIE WCIĄŻ NIE OPUSZCZAŁ TWOICH ŻYŁ MIAŁAŚ JEDNAK CHOLERNĄ OCHOTĘ ZAPALIĆ SKRĘTA. CIEMNOWŁOSY MULAT STOJĄCY KOŁO RUDEGO WŁAŚNIE SIĘ NIM ZACIĄGAŁ. PODESZŁAŚ DO NIEGO CHWIEJNYM KROKIEM I NAJWYRAŹNIEJ JAK MOGŁAŚ POPROSIŁAŚ O PARĘ BUCHÓW. TEN ZGODZIŁ SIĘ BEZ OPORU. RUDY PRZYPATRYWAŁ CI SIĘ UWAŻNIE. GDZYBYŚ TYLKO MIAŁA SIŁĘ ZAPEWNE BYS MU COŚ DOGADAŁA JEDNAK NIE TERAZ. POSŁUSZNIE ODDAŁAŚ SKRĘTA MULATOWI, A TEN UŚMIECHNĄŁ SIĘ DO CIEBIE. "SLASH JESTEM" POWIEDZIAŁ. UŚMIECHNĘŁAŚ SIĘ I WYMAMROTAŁAŚ COŚ POD NOSEM. NAGLE USŁYSZELIŚCIE GŁOS ZAPOWIADAJĄCY ZESPÓŁ, KTÓREGO NAZWY NIE WYCHWYCIŁAŚ. W PRZEBIERALNI ZAPANOWAŁ CHAOS, W KTÓRYM MULAT COŚ DO CIEBIE MÓWIŁ. NIE SŁYSZAŁAŚ TEGO. POCZUŁAŚ DZIWNE SZTURCHNIĘCIE, JEDNAK NIE PRZEJĘŁAŚ SIĘ TYM. ZESPÓŁ JUŻ WYCHODZIŁ, JEDNAK RUDY, KTÓRY WCZEŚNIEJ NIE ODEZWAŁ SIĘ SŁOWEM WYSZEPTAŁ  CI DO UCHA. "TAKIEJ PERKUSISTKI JESZCZE NIE WIDZIAŁEM" NIE PRZEJĘŁAŚ SIĘ TYM ZA BARDZO, JEDNAK TE SŁOWA MIAŁAŚ ZAPAMIĘTAĆ NA ZAWSZE

Izzy - TWÓJ STAŻ W KAWIARNI WŁAŚNIE SIĘ ZACZYNAŁ. BYŁAŚ DOŚĆ ZESTRESOWANA, JAK ZAWSZE W PIERWSZY DZIEŃ PRACY. WSPOMNIAŁAŚ SŁOWA SWOJEJ MATKI, KTÓRA CIĄGLE POWTARZAŁA CI, ŻE MUSISZ WIĘCEJ OBCOWAĆ Z LUDŹMI, BO INACZEJ NIE PORADZISZ SOBIE W ŻYCIU. STAŁAŚ ZESTRESOWANA ZA LADĄ, KIEDY DO KAWIARENKI WSZEDŁ CAŁKIEM WYSOKI, CIEMNO WŁOSY MĘŻCZYZNA. PODSZEDŁ PROSTO DO LADY, SPOJRZAŁ SIĘ NA CIEBIE PRZYJAŹNIE I POWIEDZIAŁ CICHE   "DZIEŃ DOBRY" NA CHWILE CIĘ ZAMUROWAŁO, W GŁOWIE MIAŁAŚ MĘTLIK I NIE MIAŁAŚ POJĘCIA CO POWIEDZIEĆ. W KOŃCU OPANOWAŁAŚ MYŚLI I ODPOWIEDZIAŁAŚ NIEZNAJOMEMU DZIEŃ DOBRY, NA CO TEN POSŁAŁ CI UROCZY UŚMIECH. NOGI MIAŁAŚ JAK Z WATY, STARAŁAŚ SIĘ USPOKOIĆ. NIE MOŻESZ PRZECIEŻ ZOSTAĆWYDALONA Z PRACY PIERWSZEGO DNIA, BO SPODOBAŁ CI SIĘ PIĘKNY NIEZNAJOMY. TAKICH BĘDZIE JESZCZE NA PEWNO WIELU POMYŚLAŁAŚ I ZAPYTAŁAŚ GRZECZNIE CO PODAĆ. TEN SPOJRZAŁ SIĘ NA CIEBIE I Z LEKKIM UŚMIECHEM ZAPYTAŁ "A CO PANI POLECA", TOTALNIE CIĘ ZAMUROWAŁO. MYŚL, MYŚL POWTARZAŁAŚ SOBIE W GŁOWIE. TRZY WARSTWOWE LATTE MACCHIATO POSYPANE Z CYNAMONEM POWIEDZIAŁAŚ PO CHWILI. WEZMĘ POWIEDZIAŁ CZARNOWŁOSY. PRZESTAŁAŚ DRŻEĆ, TEN JEDNAK ZATRZYMAŁ CIĘ RUCHEM RĘKI. DOKUPIŁ SOBIE JESZCZE CIASTKO. CZÓŁAŚ JAK JEGO WZROK PODĄŻA ZA TOBĄ AŻ DO KAWIARKI I TAM SIĘ ZATRZYMUJE. PO CHWILI KAWA BYŁA GOTOWA I MUSIAŁAŚ PODJĄĆ SIĘ ZANIESIENIA JEJ Z POWROTEM. CHŁOPAK POPATRZYŁ NA CIEBIE I PO CHWILI ZAPYTAŁ "JESTEŚ TU NOWA" ODPOWIEDZIAŁAŚ, ŻE TAK PRACUJESZ TU DOPIERO OD DZISIAJ. ON ZAŚMIAŁ SIĘ LEKKO I POKIWAŁ GŁOWĄ. CHCIAŁAŚ ODEJŚĆ JEDNAK COŚ CIĘ POWSTRZYMAŁO. ZMARSZCZYŁAŚ BRWI, NIE WIEDZIAŁAŚ CO POWIEDZIEĆ , JEDNAK SEKUNDA TWOJEGO WACHANIA WYSTARCZYŁA, ŻEBY CHŁOPAK WCIĄGNĄŁ CIĘ W ROZMOWĘ. GADALIŚCIE DŁUGO DOSŁOWNIE O WSZYSTKIM JAKBYŚCIE BYLI CONAJMNIEJ ZNAJOMYMY. PO WYPICIU KAWY IZZY, BO JAK SIĘ OKAZAŁO TAK SIĘ NAZYWAŁ PRZEPROSIŁ CIĘ MÓWIĄC, ŻE MUSI LECIEĆBO SPÓŹNI SIĘNA PRÓBY. WYMAMROTAŁA, ŻE JASNE, JEDNAK ZANIM ODSZEDŁ POGRZEBAŁ W KIESZENI I WRZUCIŁ DO PUSZKI Z NAPIWKAMI KILKA DROBNIAKÓW, UŚMIECHNĄŁ SIĘ I ODSZEDŁ. DŁUGO ZA NIM PATRZYŁAŚ, ALE Z ZAMYŚLENIA WYRWAŁ CIĘ GŁOS GRUBEGO FACETA WRZESZCZĄCEGO COŚ O TYM, ŻE CZEKA JUZ 10 MINUT NA SWOJĄ KAWĘ, JEDNAK CIEBIE TO WCALE NIE OBCHODZIŁO. MYŚLAŁAŚ TERAZ TYLKO O JEDNEJ OSOBIE.

Slash - WŁAŚNIE PODAŁAŚ BARDZO DOBRZE WYGLĄDAJĄCEMU MĘŻCZYŹNIE DRINKA. ZAWSZE ZASTANAWIAŁAŚ SIĘ CZEMU TACY ZADBANI I NAPEWNO BOGACI LUDZIE NIE WRACAJĄ NA NOC DO DOMU. CZEMU NIE PROWADZĄ NORMALNEGO ŻYCIA, KTÓRE MAJĄ NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI, TYLKO CHODZĄ NA DZIWKI. ILE BYŚ ZA TO, ABY MÓC PROWADZIĆ TAKIE ŻYCIE. PO PRACY WRÓCIĆ DO CIEPŁEGO MIESZKANIA, GDZIE CZEKAŁ BY NA CIEBIE TWÓJ CHŁOPAK Z BUTELKĄ WINA I JAKIMŚ HORROREM, JEDNAK LOS BYWA OKRUTNY I O TAKICH LUKSUSACH MOGŁAŚ TYLKO POMARZYĆ. NIE MIAŁAŚ NAWET SWOJEGO MIESZKANIA, TYLKO WYNAJMOWAŁAŚ JAKIEŚ TRZY POKOJOWE GÓWNO, W KTÓRYM WIAŁA KLIMATYZACJA, ZAMIAST GRZAŁO OGRZEWANIE, A NA ŚCIANACH ROBIŁY SIĘ GRZYBY. CHŁOPAKA NIE MIAŁAŚ. PRÓBOWAŁAŚ OCZYWIŚCIE SZCZĘŚCIA Z JAKIMIŚ CHŁOPAKAMI SKAZANYMI ZA KRADZIEŻE I TYM PODOBNE. CHCIAŁAŚ POCZUĆ ADRENALINE PŁYNĄCĄ Z TAKIEJ RELACJI, MYŚLEĆ, ŻE RAZEM MOŻECIE WSZYSTKO, PRZECHADZAĆ SIĘ NOCAMI PO OŚWIETLONYCH ULICZKACH Z BUTELKĄ ALKOCHOLU W RĘCE, JEDNAK ZWIĄZEK Z TAKĄ OSOBĄ OKAZAŁ SIĘ TRUDNIEJSZY, NIŻ MYŚLAŁAŚ. BICIE, PONIŻANIE I WYZWISKA. PRZEZ TAKIEGO WŁAŚNIE DELIKWENTA, JORDANA ZOSTAŁAŚ BEZ KASY I BEZ JAKIEGOKOLWIEK WSPARCIA OD RODZICÓW, CZY ZNAJOMYCH OD KTÓRYCH ODWRÓCIŁAŚ SIĘ TYLKO DLA CHŁOPAKA. TERAZ MUSISZ ZARABIAĆ ROBIĄC INNYM DRINKI CZY CHODZIĆ GRZECZNIE DO AUTA Z TAKIMI WŁAŚNIE NA POZÓR ELEGANCKIMI MĘŻCZYZNAMI, DAĆ IM TO CZEGO CHCIELI I SIEDZIEĆ Z MORDĄ W KUBLE. WESTCHNĘŁAŚ CICHO. Z UŻALANIA SIĘ NAD SOBĄ WYRWAŁ CIĘ BEŁKOTLIWY GŁOS. SPOJRZAŁAŚ SIĘ NA DOŚĆ DZIKO WYGLĄDAJĄCEGO CHŁOPAKA. PIERWSZYM CO ŻUCAŁO SIĘ W OCZY BYŁY JEGO CIEMNE SKUDŁACZONE WŁOSY ZASŁANIAJĄCE WIĘKSZOŚĆ TWARZY I DELIKATNIE CIEMNA SKÓRA.MMULAT UŚMIECHNĄŁ SIĘ DO CIEBIE BEZMYŚLNIE. NIE WIDZIAŁAŚ JEGO OCZU. PO CHWILI ZAUWAŻYŁAŚ, ŻE NIE MA NA SOBIE KOSZULKI. POSŁAŁAŚ MU NIEPRZYJAZNE SPOJRZENIE, KIEDY TEN UWIESIŁ SIĘ NA LADZIE, ABY NIE UPAŚĆ. TEQUILĘ POPROSZĘ. PRZYGOTOWAŁAŚ SZOTA I PODAŁAŚ CIEMNOWŁOSEMU. ŁYKNĄŁ JAK NALEŻY, POPATRZYŁ SIĘ NA CIEBIE I NIEWYRAŹNIE POPROSIŁ O JESZCZE JEDNĄ. CZÓŁAŚ, ŻE NIE SPUSZCZA Z CIEBIE WZROKU. PODAŁAŚ TO SAMO DRUGI RAZ. CHŁOPAK SPOJRZAŁ SIĘ NA CIEBIE WYMOWNIE. ODWRÓCIŁAŚ WZROK. WYBEŁKOTAŁ COŚ W STYLU "ŁAK SAJ JALAKASZ SICZONKO", NA CO TYLKO UNIOSŁAŚ BREW. ON ZA TO WYDAWAŁ SIĘ DOŚĆ SFRUSTROWANY TYM, ŻE NIE MOŻE DOBRZE WYPOWIEDZIEĆ CZEGOŚ NA CZYM MU NAJWYRAŹNIEJ BARDZO ZALEŻAŁO, KIEDY NAGLE UPUŚCIŁ KIELISZEK I RUNĄŁ DO TYŁU JAK DŁUGI. WYBIEGŁAŚ ZZA BARKU, BY MU POMÓC, W KOŃCU JEŚLI COŚ BY MU SIĘ STAŁO CAŁA ODPOWIEDZIALNOŚĆ SPADŁA BY NA CIEBIE. PRZYKLĘKŁAŚ KOŁO NIEGO, A WOKOŁO ZEBRAŁA SIĘ GRUPKA PIJANYCH I NIEŹLE UCIESZONYCH OSÓB. WIEDZIAŁAŚ, ŻE OCHRONA JEST JUŻ W DRODZE. POKLEPAŁAŚ MULATA DELIKATNIE PO POLICZKU, KIEDY TO NIE ZADZIAŁAŁO WALNEŁAŚ GO MOCNIEJ, NA CO TEN OTWORZYŁ OCZY I SPOJRZAŁ SIĘ NA CIEBIE Z WYRZUTEM I POWIEDZIAŁ "NIE TAK MOCNO". W TYM MOMENCIE MIAŁAŚ OCHOTĘ PRZYWALIĆ MU TAK, ŻE BY GO WYTRZEŹWIŁO, JEDNAK SPOJRZAŁAS SIĘ TYLKO NA NIEGO I PRZEWRÓCIŁAŚ OCZAMI, NA CO CHŁOPAK PUŚCIŁ CI OCZKO. JUŻ PO CHWILI ZOSTAŁ WYPROWADZONY Z KLUBU.

Guns N' Roses || preferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz