Rozdział 9

9 1 0
                                    

JER
Zatkało mnie jak lucky wspomniał o stwardnieniu rozsianym, biedny się popłakał a ja posadziłem go sobie na kolankach
- Lucky przestań, to Napewno nie to - powiedziałem do niego, a on się wtulił
- Jer nie, to jest to, moja babcia miała kiedyś takie same wyniki, pamiętam to, musiałem jechać z nią do szpitala - powiedział, kurwa czemu życie musi być takie ciężkie
- Lucky... - chciałem coś powiedzieć ale mi przerwał
- Kurwa Jer będę niepełnosprawny... Sparaliżowany... - powiedział - błagam zostaw mnie już teraz i oszczędź sobie tego życia ze mną - powiedział, nie ma opcji że fo zostawię
-Nie lucky, przejdziemy przez to razem, kurwa razem rozumiesz? - powiedziałem i dostałem potwierdzenie od niego głową kontynuowałem:
- Lucky, to da się leczyć, wyleczymy to, a jeśli nie, to będę z tobą aż do śmierci, nie zostawię cię, nie teraz kurwa, nie w tym momencie, pomogę Ci, zakochałem się poraz drugi i nie zamierzam xie zostawiać żebyś cierpiał sam - powiedziałem, chłopak fal mi buzi, zaniosłem go na górę i położyłem na łóżku po czym wyszedłem na dwór, kurwa mac, musiałem mu pomóc to wyleczyć nie widziałem innej opcji

Gay or not? // Jeremy RennerWhere stories live. Discover now