-Czyli historia o tym jak wbiłam się na obcą wycieczkę szkolną.
No więc, cała sytuacja miała miejsce gdy dzisiaj razem z przyjaciółką, wyszłyśmy z rekolekcji.
No i do tej mojej przyjaciółki napisała jej znajoma, że właśnie są na wycieczce szkolnej w Śródmieściu. Okazało się, że są naprawdę nie daleko, więc gdy ustaliłyśmy konkretną ulice, postanowiłyśmy do nich podbiec.
Alee, nic nie może pójść tak prosto. Zaczęło się od tego, że pomyliłyśmy ulice i pobiegłyśmy w przeciwnym kierunku. Obiegłam chyba całe Śródmieście Południowe w deszczu, bez parasolki, z plecakiem i w gorsecie. Jeśli zna ktoś to uczucie gdy gorset się obsuwa, to rozumie również mój ból. + zmęczyłam się bardziej niż na biegach przełajowych XD
Finalnie jednak, udało nam się dogonić wycieczkę i znaleźć tamtą typiarkę. Imagine, że jesteście sobie na wycieczce i nagle do waszej grupy podłączają się dwie zdyszane i mokre od deszczu dziewczyny.
Ale serio, to było takie niezręczne gdy ci wszyscy ludzie tak się na nas patrzą, gdy rozmawiałyśmy z dziewczyną z ich szkoły
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Takie krótkie story time. Nie mam aktualnie innych pomysłów na rozdział, więc wstawiam to ^
Wgl, piszcie mi co się i was ciekawego wydarzyło, bo chce z kimśpopisać XD