1 rozdział

1 0 0
                                    

      Czy mam jutro pierwszy raz zajęcia na studiach - tak.
      Czy zamiast się wyspać siedzę na balkonie, marznę i zaczęły mi już drętwieć nogi- tak. Ale kogo to w sumie obchodzi. Że dziewczyna lat 21 siedzi na balkonie i patrzy w niebo już od dobrych kilku godzin, od dobrych kilku lat. Codziennie. Raz dłużej raz krócej. Raz nie śpi wogole tylko siedzi na balkonie innym, wyjdzie na 5 minut i śpi po 10 godzin. Kogo to obchodzi, co robi pyskata dziewczyna w nocy, co robi ta zwykła wręcz obrzydliwie przeciętna dziewucha.
       Te myśli przerywa mi dźwięk przychodzącego powiadomienia. Biorę w zziębnięte dłonie urządzenia i patrzę na wiadomość:

Will:
- Wyśpij się, żebyś nie wyglądała jak trup jutro. A jak już nie możesz zasnąć nie zamarznij. Do zobaczenia jutro.

Patrzę tak jeszcze przez chwilę aż wreszcie odkładam telefon i znów zatapiam wzrok w widoku przede mną. Will był jedyną osobą, która nie patrzyła na mnie przez pryzmat osoby, która widzą wszyscy. Albo chcą widzieć a może sama się na nią zaczęłam już kreować. Bo było mi łatwiej się nią stać niż przekonywać ich, jaka na prawdę jestem. Will widzi mnie inaczej  bo znamy się od dobrych paru lat zna mnie jak nikt inny. Zna każdą moją wersję, tą złą, tą dobrą, tą zwariowaną, tą obojętną. Często się zastanawiam czemu jeszcze jest obok mnie czemu skoro widział te wersję mnie, które nie są najkorzystniejszej. Lecz wtedy dochodzę do wniosku, że robi za mojego można powiedzieć anioła stróża, każdy go ma, nawet osoby, które na nie nie zasługują.
    Bo skoro ja Vera Baron, dziewczyna, która nie ma nikogo bliskiego tylko jednego przyjaciela. Nic specjalnego nigdy nie osiągnęła, nikt się nią nie interesuje, wręcz ludzi czują przy niej odrzucenie. Zniszczyła marzenie małej siebie. Rodzice wyjechali za "lepszą pracą", lecz tak naprawdę nie umieli pomoc córce z jej problemami i łatwiej im było wyjechać. Dzięki czemu zostawili swój problem daleko za sobą.
  Czym ja sobie zasłużyłam na taką osobę obok siebie, czym? No właśnie niczym więc, każdy z nas ma taką osobę i mimo wielu przeszkód powinniśmy ją docenić. Pomimo, że sama nie umiem do końca docenić, że go mam, że mam Willa najlepszego przyjaciela, to tylko w tym jeszcze się staram. Tylko w tym,żeby on widział tą lepszą wersję mnie, tą, którą zapamiętał z młodości.

Małą zwariowaną Vere...












     

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 25, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

GarnetWhere stories live. Discover now