Rozdział 3: Chwila oddechu.

52 9 12
                                    

Ostrzegam, że w ostatnim fragmencie rozdziału dochodzi do wykorzystania seksualnego, więc jeśli wzbudzi to w Tobie niepożądane emocje - omiń.

Zdrowie psychiczne jest naprawdę ważne, więc dbajcie o nie.

~©~

Przewraca książkę na kolejną stronę, wczytując się w tekst o historii Fryderyka Chopina. Kiedy kończy czytać ostatnie zdanie o muzyku, zamyka podręcznik i głośno wypuszcza z ust powietrze. Odsuwa na róg stołu lekturę, po czym zsuwa z nosa okulary w cienkich oprawkach. Odkłada je na wierzch grzbietu księgi i podnosi się z drewnianego krzesła. Zmierza do części kuchennej dużego pomieszczenia, w którym również znajduje się salon, a następnie nastawią wodę w czajniku, aby zrobić sobie kubek gorącej kawy.

Po trzech godzinach spędzonych na nauce na najbliższe zajęcia Viviane czuję jak jej powieki niemal same się zamykają, a cały umysł ogarnia przytłaczające zmęczenie. Nie może jednak pozwolić mu wygrać, nie w momencie, kiedy jest sama w domu, a powrót Connora może świadczyć o kolejnym dokonanym morderstwie. Już i tak zadręcza ją myśl, że w poniedziałkowy poranek będzie zmuszona popatrzeć prosto w oczy bratu Jake'a Andersona, który zginął z jej powodu. Gdyby tylko wiedziała do czego doprowadzi luźna znajomość z kolegą z zajęć, nigdy nie pozwoliłaby, aby się nią zainteresował, nawet jeśli byłoby to równoznaczne z jeszcze większym zamknięciem się w sobie.

Wsypuje do kubka dwie łyżeczki kawy, następnie zalewając ją wrzątkiem. Dodaje do czarnego naczynia trzy kostki cukru, po czym dolewa również mleka. Miesza wszystko metalową łyżeczką i przechodzi do drugiej części pokoju, gdzie zasiada na ogromnej kanapie. Włącza piędziesięciocalowy telewizor, a następnie uruchamia netflixa. Pogrąża się w oglądaniu jednego z ulubionych seriali, bezskutecznie walcząc ze zmęczeniem, które po około trzydziestu minutach drugiego odcinka zamyka jej powieki. Trzymane przez brunetkę w pół pełne naczynie wypada z jej rąk, kiedy głowa natrafia na mięciutką poduszkę. Zasypia, nie słysząc brzęku przedmiotu, który upada na podłogę.

~☾~

Budzi ją trzask zamykanych drzwi. Zrywa się gwałtownie z kanapy, przez co przed jej oczami malują się czarne plamki. Potrzebuje chwili, by zawroty głowy zniknęły, a do dziewczyny dotarło, że stoi w kałuży, utworzonej przez wylaną kawę. Z jej ust wypada ciche przekleństwo, kiedy niemal biegiem pokonuje dystans dzielący ją z szafką pod zlewem w kuchni, w której znajdują się różnego rodzaju środki czyszczące i ścierki, a także pojemnik na śmieci.

Kiedy podnosi o dziwo cały kubek i odstawia go na przeszkloną ławę do salonu wchodzi nie kto inny jak Connor Blake. W milczeniu przygląda się swojej Viviane, czując jak w czarnych dżinsach robi się coraz ciaśniej. Przez wypity alkohol jego obraz nieco się rozmazuje, jednak na jego szczęście dokładnie widzi szybkie i zgrabne ruchy dziewczyny, która widocznie przysnęła na kanapie. Widać to po jej rozczochranej fryzurze, ale nawet w takiej chwili Blake uważa ją za boginię piękna.

Cisza pomiędzy tą dwójką trwa dobre pięć minut, gdy Mallory usilnie stara się zetrzeć wszelkie ślady po małym wypadku, który jej się wydarzył. W tym samym czasie blondyn zmniejsza powoli odległość, która ich dzieli i zarzuca poharatane na kostkach dłonie na ramiona dwudziestodwulatki. Viv wzdryga się na ten nagły ruch, a kiedy dostrzega niewielkie kropelki krwi na rękach swojego chłopaka robi się jej niedobrze. Z trudem powstrzymuje odruch wymiotny podczas podnoszenia się do pionu. Już z obojętną miną odwraca się twarzą w stronę Blake'a. Łapie z nim kontakt wzrokowy, a w momencie, gdy zauważa, że jego oczy są szkliste, a nos ewidentnie stłuczony, przełyka ślinę na tyle głośno, że ma wrażenie, iż to usłyszał.

Szept wiatru || ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz