Rozdział 7. Obowiązek starszego brata.

91 10 37
                                    

Dwójka rodzeństwa wraz z kotem siedziała w salonie, gdy nagle usłyszeli przekręcanie klucza w zamku. W drzwiach pojawiła się dwójka małżonków razem z bagażami.

- Hej~ Wróciliśmy! - Powiedział szczęśliwy Loud Cloud.

- Tato!

- Tatowie!

Chłopcy pobiegli się przytulić.

- Tak, tak, też się stęskniliśmy maluchy - czarnowłosy delikatnie głaskał najmłodszego trzymając go na rękach i spodziewając się ze będzie chciał niedługo zasnąć. Haru za to zaczeła kręcić się przy nogach pierwotnego właściciela.

- Co ciekawego robiliście?

- Chłopak Tenko u nas był!

- Mówiłem ci już że to nie jest mój chłopak! - Krzyknął na brata starszy.

- Dobra, dobra, spokojnie chłopcy, nie trzeba się kłócić.

- Chodź Toshi, powinieneś pójść się umyć bo zaraz pora spać.

- Ughh... Dobrze tatusiu - pozwolił się zanieść  do łazienki.

- A ty, zaproś kiedyś Tōye do nas na kolacje, z chęcią poznam twojego 'wcale nie chłopaka' - chtrze się uśmiechnął.

- Tatoo!

- Dobra, dobra, ja tylko żartuje - pogłaskał go po głowie. - Chcesz mi pomóc z rzeczami?

- Jasne! - Wziął lżejszą walizkę i zabrali je do sypialni dorosłych. Tenko później wrócił do pokoju i zaczął grać na Nintendo w Animal Crossing.

- Tenko??

- Hmm? - starszy podniósł wzrok na braciszka siedząc na jego łóżku.

- Co to znaczy być gejem?

- To znaczy być szczęśliwym.

- Czy tatowie są gejami?

- No jasne, bo nie mają żon- - uświadomił sobie że nie tak miało to zabrzmieć. Młodszy jednak się przeraził i pobiegł do ojców.

- Tato! Tato! Tato!

- Co się stało Toshi?

- Chcę być gejem jak ty i tata - odpowiedział niebieskookiemu.

- Nie sądziłem że ta rozmowa tak szybko nastąpi... - powiedział do siebie. - Wiesz, Toshi, nie wybiera się swojej orientacji i-

- Co to orientacja?

- ... - Zastanowił się chwile mrugając kilka razy. - Hitoshi, czemu chcesz być gejem?

- Bo nie chce mieć żony i być szczęśliwy! Jak wy! Tenko powiedział że to znaczy być gejem.

Mały chujek. Zdrajca. Kurwa! - Myślał dziewięciolatek, gdzie oczywiście większość jak nie wszystkie przekleństwa zna od swoich nastoletnich znajomych.

Niebieskooki się zaśmiał rozumiejąc już czemu brat tak odpowiedział najmłodszemu.

- Tenko! - Czarno włosy wszedł do pokoju dzieci. - Tenko już o tym rozmawialiśmy, twój dar nie działa na Ciebie i nie próbuj tego robić za każdym razem gdy masz kłopoty.

- No przepraszam tato! No ale taka prawda w sumie..

- Tenko!

***

Niestety w końcu nadszedł koniec sielanki zwanej wakacjami a chłopcy wrócili do swoich szkół. Starszy był w czwartej klasie, a młodszy w pierwszej. Szkoła była na tyle blisko, aby ta dwójka szła pieszo do budynku i z powrotem, chociaż Tenko miał być z bratem, a przynajmniej póki ten jest jeszcze w pierwszej klasie. I tak zaczynali i kończyli podobnie.

Rodzinne ZdjęcieWhere stories live. Discover now