ROZDZIAŁ 2

860 1 0
                                    




Pov: Mamusia


 Gdy moje maleństwo zasnęło, delikatnie wyciągnęłam pierś z jej warg. Była taka słodka jak spała. Gdy tak na nią patrzyłam, naszła mnie ogromna ochota na seks. Zobaczyłam na stoliczku różowy smoczek, który wyjęłam z ust mojemu maleństwu przed spacerem. Wyszłam z pokoiku ostrożnie, by jej nie obudzić. Rozegrałam się do naga, chwyciłam smoczek i sunęłam nim po rozgrzanym ciele. Gdy przypomniałam sobie to uczucie, gdy mój maluszek z wielką zachłannością ssał moje cycuszki, z mojej cipki skapywały soki. Włożyłam ostrożnie smoczek do cipki, robiąc delikatne kółka. Po chwili dość miałam już gry wstępnej zabrałam się do roboty. Przycisnęłam smoczek mocniej do łona, szybciej poruszając. Jęki wypełniły całe pomieszczenie. Nagle poczułam uczucie, które wstrząsnęło mną tak mocno, że aż krzyknęłam. Mam nadziej, że maluszka tym nie obudziłam. 

 Wstałam rano z uśmiechem na ustach. Jak moja kruszynka grzecznie zrobiła do pieluszki to zapowiada się cudowny dzień. Weszłam ostrożnie do pokoju, odsłaniając żaluzje. Maleństwo przetarło zaspane oczka.

 - Dzień dobry, kochanie. Jak się spało? - zapytałam, choć nie miała jak odpowiedzieć przez smoczek. - Sprawdzimy pieluszkę, dobrze? 

 Włożyłam dłoń pod pampersa, dotykając tym samym nagiej cipki mojego maluszka. Była sucha, co mi się nie spodobało.

 - Tak chcesz się bawić? - zapytałam retorycznie. - W takim razie nie dostaniesz dziś cycuszka. - oznajmiłam, na co maluszek zaczął płakać. Przebrałam ją w różowe body i poszłam nastawić mleko. Gdy już miało odpowiednią temperaturę, poszłam po maluszka, który leżał nadal w tej samej pozycji.

 - Nie dostaniesz dzisiaj cycuszka, ponieważ nie byłaś grzeczną dziewczynką. - oznajmiłam przykładając butelkę do jej ust. Niechętnie zaczęła ssać mleczko, nie smakowało jej. Niech wie, że gdy będzie grzeczna będą nagrody, a jeśli nie będzie przestrzegała zasad - kary. Wypiła do końca, układając głowę na mojej klatce piersiowej. 

 Chwilę tak poleżałyśmy, gdy nagle przypomniało mi się, że mam do napisania ważny protokół. Zostawiłam maluszka w pokoju z zabawkami i zabrałam się do pracy. Po półtorej godziny zeszłam na dół, w poszukiwania mojego maleństwa.

 Widok, który zostałam przyprawił mnie o dreszcze. Maleństwo zapłakane leżało na zimnej podłodze wymiotując. Podbiegłam czym prędzej do niej. Wzięłam w ramiona, nie zważając na to ze mogę się pobrudzić. - Przepraszam. - powtarzałam w kółko jak litanie. Jak najszybciej Podbiegłam do telefonu, trzymając szczelnie maluszka. 

 Zadzwoniłam do zaprzyjaźnionego lekarza, który zjawił się po 10 minutach.- Pokaż ją - polecił, choć ja nie reagowałam i nadal trzymałam w ramionach moje maleństwo. - Proszę, daj jej pomóc. - niechętnie oderwałam k się od jej małego ciałka. - Jest osłabiona, złapała jakiegoś lekkiego wirusa. Jeśli chodzi o zalecenia to najlepiej jakby nie jadła przetworzonych rzeczy. Jak masz możliwość karm ją mlekiem.

 Po wyjściu lekarza od razu Przebrałam maleństwo. Udaliśmy się do salonu, położyłam ją na sobie otulając ciepłym kocykiem i swoją obecnością. - Przepraszam kochanie, gdybym tylko wiedziała. - rzekłam łamiącym się głosem. Zdjęłam górną cześć garderoby, nie zwracając uwagi na zimno. Przyłożyłam maleństwo do piersi, wdychając zapach maluszka. - Byłaś bardzo dzielna, a w nagrodę poleżymy sobie tutaj i będziesz mogła ile chcesz ssać cycuszki. - odrzekłam. Maluszek przyssał się do cycuszka z taką mocą, jakby się naprawdę stęsknił. Ssała z dużą mocno cycuszki bawiąc się nimi. Było mi cholernie przyjemnie, nie tylko dla tego, że Ssała moje piersi, lecz dla tego, że przede wszystkim była nadal ze mną.

 Po 2 godzinach siedzenia, ssania i oglądania, zrobiłam się głodna. Sięgnęłam po chustę i obwiązałam się nią. Włożyłam maluszka tak, by swobodnie mógł ssać cycuszki. Zrobiłam sałatkę i udałam się na kanapę. Maleństwu było tak dobrze w chuście, że gdy chciałam ją ściągnąć zaczęła płakać. Zasnęłyśmy na kanapie, w nocy jeszcze kilka razy poczułam mrowienie w cycuszkach, lecz było to naprawdę przyjemne.

OneshotttyyyWhere stories live. Discover now