Rozdział 4

123 10 17
                                    

Regiony Teyvatu pogrążały się w kryzysach, jeden po drugim. Lek wynaleziony przez Akademiye, szybko pokazał swoje słabe strony. Wprawiał w wymioty i zawroty głowy, konieczne było branie go w dużych ilościach. Ludzie umierali od przedawkowania, albo przechodzili przemiany i zabijali całe rodziny.

Żaden sposób nie był dobry.

Kwarantanna na skalę Regionu w Mondstadt, ucieczka w niedostępne miejsca w Sumeru, a nawet wybijanie każdego chorego w Inazumie, nie dało pożądanych skutków. Większość Archonów, była zmuszona uciekać z własnych miast, tylko nie liczni zostali na miejscu. Jedynym silnym regionem pozostała Snezhnaya, oddzielona od reszty niewidzialną barierą. A to wszystko za sprawą pomysłu jeden osoby.

-- Brawo Albedo! -- Tsaritsa zaklaskała z gracją, patrząc na niskiego blondyna. -- Masz mój niezmierny podziw.

-- To dla mnie zaszczyt.

Królową pokręciła głową i założyła nogę na nogę, zerkając na stojącego obok Pierro.

-- Dzięki twojemu strategicznemu myśleniu, nie tylko rzuciłeś na kolana niemal cały Teyvat, ale i przyprowadziłeś tu mego syna. -- Pierwszy Harbinger położył dłoń na ramieniu Kaeyi. -- Twoje dokonania są ogromne, szczególnie biorąc pod uwagę, że dopiero co wszedłeś w szyki Fatui. Chcemy jeszcze tylko wiedzieć, jakie dalsze kroki przewiduje twój plan.

-- To proste. Choroby nie da się odwrócić beż użycia zmodyfikowanej wersji Khemi. Więc tylko ja jestem w stanie wytworzyć lek na tą dolegliwość. Wystarczy poszczególnym archonom postawić korzystne dla Waszej Wysokości warunki w zamian za lek. Choćby Gnosis, ale nie tylko. Archoni są w potrzasku, powinni zrobić wszystko by ochronić swych ludzi.

-- Niesamowite. Rzuciłeś przede mną na kolana cały Teyvat. -- Tsaritsa wstała ze swego pięknie zdobionego tronu. Długie śnieżnobiałe włosy, delikatnie zafalowały. -- Bez wątpienia, jesteś godnym zastępcą Scaramouche. W ramach nagrody za swe wyczyny, dostaniesz to, czego brakowało Ci jako Harbingera.

Kaeya podszedł do Cryo Archon i podał jej małe pudełeczko które wcześniej cały czas trzymał. Ukłonił się lekko.

-- Dziękuję. -- Podeszła do blondyna. -- Albedo, pragnę ofiarować Ci twą cryo Delusion. Mam nadzieję, iż będzie Ci dobrze służyć. Używaj jej by walczył w ramach mej osoby. To właśnie teraz, oficjalnie stajesz się 6 Harbingerem z jedenastu i już na stałe, nadaje Ci imię Kreideprinz, którego od teraz będziesz używać.

Kreideprinz wziął w dłoń aksamitne pudełko i otworzył je. Jego oczom ukazała się pulsująca mocą, cryo Delusion.

Ukłonił się nisko przed królową.

-- Dziękuję. Za okazane mi zaufanie. Służenie Waszej Wysokości to dla mnie niesamowity zaszczyt. Obiecuje, że dołożę wszelkich starań, by przynieść zwycięstwo dla Fatui.

Tsaritsa uśmiechnęła się.

×××××××××××××××××××××××××××××××

Okeeeey chce się dowiedzieć co myślicie o tej książce.

Mam wrażenie jakby rozdziały były nieco zbyt krótkie, ale sama nie wiem.

Strasznego halloween!!

~KittyMilka

•● Krzyk ciszy ●•×•●genshin Impact ●•Where stories live. Discover now