Rozdział 1

2 1 0
                                    

- Tato! - Żywe dyskusje przeprowadzane w jadalni zostały przerwane przez głośny krzyk kilkorga dzieci, dobiegający z korytarza. Wszyscy popatrzyli po mężczyznach w pomieszczeniu, ale jedyny ojciec w tym gronie nie poznał głosu swoich dzieci. Przynajmniej myśleli, że jedyny. Czarnowłosy siedział przy stole z kamiennym wyrazem twarzy, chociaż był pewny, że znał te głosy. Nie pomylił się. Wzrok wszystkich skupił się na czwórce dzieci, które pojawiły się w wejściu do kuchni. Wysoki, szczuplutki, czarnowłosy chłopiec stał obok bardzo podobnej do niego, nieco niższej dziewczyny, która trzymała na rękach na oko roczną dziewczynkę z załzawionymi dużymi, błękitnymi oczkami. Dopiero po chwili dostrzegli przytulonego do nogi chłopca jego mniejszą kopię, który cichutko pochlipywał wycierając się w materiał jego spodni. Kiedy odsunął się lekko i spojrzał się na zebranych, mogli zauważyć, że tylko malutka dziewczynka miała jasne oczka, wszyscy pozostali mieli tak ciemne tęczówki, których nie dało się rozróżnić od źrenicy. Po chwili szoku wszyscy popatrzyli na czarnowłosego mężczyznę, który wstał od stołu i szybkim krokiem podszedł do gromadki.

- Co tu robicie? - zapytał ozięble, że aż po plecach zebranych przeszły ciarki, jednak na dzieciach nie zrobiło to wrażenia.

- Mama nas tu wysłała – odparł najwyższy chłopiec.

- Powiedziała, że mamy ci nic nie mówić! - wykrzyczał mniejszy, zanosząc się większym płaczem, który udzielił się najmłodszej z grona. Mężczyzna niechętnie kucnął i wystawił rękę w stronę chłopczyka, chcąc go pogłaskać, ale ten rzucił mu się w ramiona, przyciskając nos do jego szat.

- Eislyn, wyjaśnij – rozkazał, skupiając wzrok na dziewczynce, od której chłopak przejął dziecko.

- Przyszła Bellatrix, chciała wejść do domu, ale mama jej nie pozwoliła, wysłała nas tutaj, mówiąc, że mamy ci nic nie mówić, poza tym, że masz się nami zająć przez tydzień, może dłużej ... - zacięła się.

- Zanim zniknęliśmy, mama krzyczała – wychlipał cicho chłopiec, odsuwając się nieco, by móc przyłożyć dłonie do twarzy mężczyzny, sprawiając, że jego wzrok skupił się tylko na nim. - Bardzo głośno. Musisz ją uratować, tato – wyszeptał, ściskając jego policzki. Ten kiwnął tylko głową i wcześniej odsuwając małe rączki od swojej buzi, wstał.

- Eislyn, zajmij się bratem, Lee pilnuj wszystkich – rozporządził i zanim ktokolwiek zdążył się spostrzec, już go nie było.

- Chcecie może coś zjeść, wypić? - Ruda kobieta wstała od stołu po dłuższej chwili, kierując to pytanie do dzieci.

~

- Wariatko, coś ty narobiła? - zapytał retorycznie czarnowłosy, gdy ściągnął z siebie zaklęcie kameleona, dzięki któremu udało mu się szybko wykurzyć Bellatrix z domu.

- Coś ty narobił, idioto? - wykrztusiła, podnosząc się z podłogi, ale ledwo podparła się na ramionach i upadła z powrotem. Mężczyzna pokręcił z politowaniem głową. Podszedł do niej, kucnął i chciał pomóc jej wstać, ale ta trzepnęła go mocno po rękach i sama ponowiła próbę, ale skończyło się tak samo jak poprzednio. Jęknęła przeciągle, ale kiedy znowu spróbował jej pomóc, odskoczył jak poparzony, dosłownie.

- Pojebało cię?! - wydarł się na nią, machając energicznie rękoma.

- Nie dotykaj mnie – wycedziła, patrząc na niego morderczym wzrokiem. Zrezygnowała z próby podniesienia się i spróbowała doczołgać się do kanapy niedaleko, co jej się udało, a nawet wspięła się na nią. Okropnie się krzywiąc, położyła się na niej i głośno oddychała, próbując się uspokoić. Kiedy uczucie pieczenia ustało, podszedł do niej, wysuwając różdżkę z rękawa. Stanął nad nią i rzucił niewerbalnie zaklęcia diagnozujące. Jego twarz przyozdobił grymas, kiedy otrzymał wyniki. Bez zbędnego gadania wziął się za uleczanie. Szatynka przymknęła tylko powieki, wiedząc, że bez niego będzie zdrowieć przez najbliższe parę miesięcy, a tak może skończy się na kilku tygodniach. - Przez ciebie Bellatrix myśli, że albo faktycznie jestem potężna, albo ktoś tu był – wyszeptała, nie będąc w stanie mówić głośniej. Bolały ją struny głosowe od krzyku, kiedy ją torturowano.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 22 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Moim wszystkim || Severus Snape x oc||16+Where stories live. Discover now