Rozdział 2

42 3 6
                                    

- Dlaczego od razu nie oddałeś go jakiemuś mordercy, skoro chcesz dokończyć swoje dzieło? - zapytałem nie ukazując żadnych uczuć, mimo tego, że byłem poddenerwowany.
Muszę dowiedzieć się jak najwięcej, aby wiedzieć, o co tym razem chodzi Yagamiemu. Automatycznie przyłożyłem kciuk do wargi i zacząłem po niej przejeżdżać z zamyśleniem. Light musiał to zauważyć, ponieważ od razu się odezwał.
- Widzę, że już zacząłeś intensywnie rozmyślać, Ryuzaki - odezwał się Dawny Kira, a mroczny uśmiech nie schodził z jego twarzy - Wiele miesięcy śpiączki, a ty się nic nie zmieniłeś.
Po wypowiedzeniu tych słów Shinigami roześmiał się głośno, patrząc na mnie z jeszcze większym rozbawieniem.
- No może poza nazwiskiem. Je wybrałeś cóż... dość ciekawe.
Szlag. Zapomniałem, że teraz Light posiada oczy Shinigami. Tego nie przewidziałem w moim planie. Oblałem się wielkim, czerwonym rumieńcem, kiedy zorientowałem się, że mój dawny podejrzany widzi nade mną literki formujące słowa Ryuzaki Yagami.
Na moje szczęście Light postanowił nie drążyć tego tematu i kontynuował wyjaśnianie mi swojego planu.
- Jak zapewne się już domyślasz, potrzebuję cię abyś zapisywał imiona kryminalistów w Notatniku Śmierci...
- Czyli po prostu chcesz, żebym dalej zabijał przestępców, tak jak ty to robiłeś- przerwałem mu niemal natychmiast - nie ma takiej opcji. Jestem detektywem, a nie mordercą.
Jednak coś czułem, że Yagami opracował bardziej złowieszczy plan. Byłby idiotą gdyby zadał sobie tyle trudu aby się w Shinigami i przekazać mi notes, tylko po to, żeby ostatecznie liczyć ma moją dobrą wolę.
- Jeśli ty go nie weźmiesz, oddam go największemu psychopacie w Japonii, którego policja, ani nawet ty nie umiecie znaleźć od 5 lat. Przecież nie chcesz mieć na rękach krwi niewinnych ludzi, prawda L?
Jeśli byłoby to możliwe, Light uśmiechnął by się jeszcze bardziej złowieszczo. Jego oczy były pełne pewności siebie i triumfu. On już wiedział, że wygrał. Owszem, poświęciłbym jednego człowieka dla dobra ludzkości, ale nigdy nie poświęciłbym ludzkości dla dobra jednego człowieka.
Nie otrzymując ode mnie żadnej odpowiedzi, Yagami kontynuował.
- Wystarczy pięciu przestępców na tydzień. Znaczy wiesz, jeśli chcesz może być ich więcej i wcale nie muszą być to sami przestępcy - Light wyszczerzył się w szerokim uśmiechu ukazując swoje szpiczaste, białe zęby.
- Nie, nigdy nie zniżę się do twojego poziomu i nie będę zabierał ludziom żyć w imię zemsty.
- Jeszcze się o tym przekonamy - Bóg Śmierci ponownie głośno się roześmiał, po czym zniknął.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 23, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

L's alive   (Death Note) Where stories live. Discover now