old enough to understand

12 1 0
                                    

Nie miał bladego pojęcia jak robić ładne zdjęcia. Głęboko w nosie miał to czy czy robi je poprawnie. Nie zwracał żadnej uwagi na jakieś perspektywy, kąty czy oświetlenie. Gdy tylko widział niebo, które miało ciekawe kolory lub ładnie ułożone chmury- od razu robił zdjęcia. Kilka, bo nie lubił mieć bałaganu w galerii. Wiedział, że jego fotografie są niskich lotów, ale ogladał swoje uchwycone niebo długimi minutami i zachwycał się pięknem kolorów, które udawało mu się zatrzymać. I to wcale nie było jego hobby, czy ulubione zajęcie. Nie robił zdjęć innym rzeczom, nie zbierał pieniędzy na drogi aparat. Widział ładne niebo i automatycznie klikał zdjęcie swoim telefonem. Kiedyś bardzo chciał sfotografować księżyc, który jego zdaniem- świecił wtedy niewiarygodnie jasno. Był tak zafascynowany satelitą, że przez pół godziny próbował zrobić jej zdjęcie. Poczuł wtedy nieprzyjemny smak porażki, bo jedyne co jego telefon był w stanie uchwycić to biała kula na ciemnym tle. Wtedy jedyny raz pomyślał o innym, lepszym sprzęcie, ale na krótko. W końcu to nie było mu potrzebne.

W zasadzie to mało co było mu potrzebne, a uważał tak, ponieważ został nauczony od małego, że należy cieszyć się z rzeczy, które się posiada. Nawet z najdrobniejszych rzeczy. Nauczono go, że trzeba szanować wszystko i wszystkich. Nie narzekać, a czerpać radość z każdej drobnostki. Jego mama zawsze mu powtarzała, że nie da się być szczęśliwym bez kroczenia przez życie z uśmiechem, że trzeba cieszyć się wszystkim wokół, podziwiać każdą rzecz, która znalazła się na naszej drodze. Albowiem tylko wtedy, na starość będziemy mogli powiedzieć, że nasze życie było dobrze spędzone. Że każdy nasz dzień był inny, ciekawy. Że spędziliśmy nasze jedyne życie w najlepszy z możliwych sposobów. Mały Yoongi bardzo podziwiał swoją mamę za jej podejście do życia. Chłonął jej słowa jak gąbka i bardzo chciał żyć takim samym szczęśliwym życiem jak ona. Widział w niej autorytet i jej zdanie w wielu kwestiach zawsze się dla niego liczyło. Kochał ją jako mamę i jako przyjaciela. Zawsze miał w niej wsparcie i nigdy się na niej nie zawiódł. Do końca powtarzał, że los zesłał mu najlepszą rodzicielkę na świecie. Jednak kosztowało go to szybkie jej odebranie. Nie miał wielu lat gdy odeszła przedwcześnie. Jednak miał wystarczająco lat by poczuć, że stracił cząstkę siebie, kawałek swojej duszy, fragment swojego ciała który kochał ją i szanował ją przez te kilkanaście lat. Informacja nie dotarła do niego od razu. Myślał, że może śni, albo ktoś robi sobie z niego bardzo nieprzyjemne żarty. Przecież jego mama była zdrowa jak ryba, jak mogła odejść z powodu choroby z którą rzekomo miała walczyć od 2 lat? Nic nie rozumiał, pogubił się i po raz pierwszy stracił radość, którą jego mama próbowała mu okazywać każdego dnia. To normalne, że go bolało. Każde dziecko boli strata rodzica, to jedno z najbardziej bolesnych doświadczeń człowieka, w szczególności dziecka.

- Myśle Yoongi, że już czas na to by pójść do przodu- zaczął Hoseok.- Płaczesz dzień w dzień od paru miesięcy, mało mówisz, mało jesz. Wiem, że cie boli kochanie. Ale trzeba żyć dalej, twoja mama na pewno by chciała byś dalej był szczęśliwy, wiesz?- powiedział przytulając zapłakanego chłopca i całując go w głowe.

Yoongi mu nie odpowiedział. Był oburzony podejściem swojego przyjaciela do śmierci jego matki. Najchętniej wcale nie chciałby by płakał. Najlepiej gdyby od razu się z tym pogodził i był wesoły, tak jak wcześniej. To jakaś bzdura. Dlaczego Hoseok nie potrafił go zrozumieć? Czemu tak bardzo chciał powrotu do przeszłości skoro już nigdy nic nie będzie takie samo? Bolało go to, nie potrafił zapomnieć, iść dalej. Może i rozumiał, że jego przyjaciel się starał. Ale robił to źle, pośpieszał go, a to tylko utrudniało mu jakiekolwiek pogodzenie się z sytuacją. Naprawdę kochał swoją matkę, była ona jego oporą, wsparciem, przyjacielem. Nauczyła go wszystkiego, od nauki literek do nauki uczuć. Bo nauczyła go kochać mocno, bezwarunkowo. I być może zrobiła mu tym krzywdę.

To nie tak, że Hoseok tylko i wyłącznie sprawiał mu przykrość. Zupełnie odwrotnie, bo jego przyjaciel był jedyną osobą, która była przy nim podczas bolesnego okresu. Starał się poprawiać mu humor, w miare możliwości go wysłuchiwał i rozmawiał z nim. Najczęściej po prostu obejmował go i czekał aż yoongi się uspokoi, przestanie płakać a jego oddech się unormuje. I to działało, bo zawsze w jego ramionach potrafił znaleźć ukojenie.

-Pokaż mi zdjęcia nieba, które ostatnio zrobiłeś.- Poprosił Hoseok, zmuszając w ten sposób swojego przyjaciela do zrobienia czegoś innego niż płakania. Niechętnie podniósł się i włączył galerie w swoim telefonie. Nie musiał ich szukać, bo to były pierwsze zdjęcia w jego albumie.
Podobały mu się. Z tych zdjęć był wyjątkowo zadowolony. Udało mu sie uchwycić idealnie to co chciał. Delikatne kontury chmur na jasno różowym niebie. Ten kolor lubił najbardziej. Pomarańczowe czy jakiekolwiek inne niebo było piękne. Ale to różowe było wyjątkowe. Kojarzyło mu sie z ciepłem, poniekąd miłością. Czasami widział w nim swoją mamę, bo kiedyś powiedziała mu, że właśnie ten kolor podoba jej sie najbardziej. Nie potrafił o tym zapomnieć gdy robił zdjęcia.

-To zdjęcie chyba podoba mi się najbardziej- odezwał się w końcu i spojrzał na Hoseoka. uśmiechnął się delikatnie do niego i lustrował jego twarz przez moment. Cieszył się, że miał go przy swoim boku. Był dla niego bardzo ważny. W zasadzie znali się juz od kilku lat. Poznali się na podwórku, gdy Hoseok wprowadził się kilka bloków dalej. Początkowo nie potrafili złapać wspólnego języka, oboje woleli bawić się z kimś innym. Dodatkowo Hoseok był 2 lata starszy i niechętnie chciał sie przyjaźnić z młodszymi. Uważał, że to słabe nie mieć przyjaciela w swoim wieku, poza tym skoro jest starszy to jest dojrzalszy. Yoongiego troche bolała postawa starszego, bo mimo że na początku sam też nie chciał sie z nim kolegować, to po czasie zaczął zauważać, że mimo wszystko lubi jego obecność. Śmiał sie z jego żartów, lubił słuchać jego głosu. Nawet jego zabawki były ciekawsze od tych które sam posiadał. Pewnego dnia wziął się na odwagę i spytał czy starszy zostanie jego przyjacielem. Bardzo się zdziwił gdy usłyszał pozytywną odpowiedź. Być może Hoseok też go jednak lubił, ale ukrywał to? Tego nie wiedział, ale tamtego dnia zyskał nowego i jednocześnie jedynego przyjaciela z którym spędzał każdy dzień. Teraz mając 19 lat nadal bardzo cenił sobie jego obecność. Była to najbliższa dla niego osoba. Po stracie matki tylko on mógł nie tyle co zastąpić jej miejsce, ale zająć sobie całe jego serce. Bo kochał go. Niekoniecznie na początku jak partnera, ale kochał silną przyjacielską miłością. Przynajmniej tak sobie to tłumaczył.

-Kurcze Yoongi, gdybyś tylko troche poćwiczył to mógłbyś zostać profesjonalnym fotografem!- wyznał starszy.- Naprawde ładne ci te zdjęcia wychodzą mały.- poklepał go po głowie i uśmiechnął sie szeroko. Wiedział, że Yoongi uwielbiał jego komplementy dotyczące jego zdjęć. Mimo, że zawsze mu mówił że nie zajmuje sie nimi poważnie to każdą pochwałę chłonał jak gąbka i czerwienił się, bo było mu zwyczajnie miło.

Często przy Hoseoku było mu miło. Czasami nie potrafił zrozumieć czemu. Z resztą starszemu też było mu z nim miło. Widział to.

-Może są ładne dlatego, że czuję jakby była na nich moja mama. Mam wrażenie, że niebo jest piękniejsze odkąd odeszła. Tak jakby została jego częścią bym mógł ją codziennie obserwować i fotografować. Nie potrafie Ci tego wytłumaczyć- lekko zestresował się młodszy, czując że mówi głupoty przez które jego przyjaciel znowu będzie próbował sprowadzić go na ziemie.

-Rozumiem. Myśle, że możesz mieć racje. Na pewno jest częścią nieba i pilnuje cie stamtąd. Zauważyłeś, że niebo ciągle jest ostatnio różowe? Zawsze mówiła, że to jej ulubiony kolor- odpowiedział spokojnym tonem, lekko żałując, bo jego słowa wywołały w przyjacielu kolejną lawinę płaczu. Mimo wszystko zrozumiał go i znów objął jego delikatne ciało. Czuł, że jego rolą jest teraz pomóc jego przyjacielowi. Bo tęsknił za tym szczęśliwym Yoongim.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 12, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

what about me? | sopeWhere stories live. Discover now