Rozdział 43

2.2K 215 72
                                    


Hejka ;) Ja dziś wpadam z dwiema informacjami.

Pierwsza to taka, że na IG Ailes jest post z kilkoma pytaniami do mnie: oczywiście zachęcam do serduszkowania i komentowania. LINK W KOMENTARZU OBOK <3

Druga sprawa, to tylko moja prośba, żebyście na siebie uważali w te upalne dni. Unikajcie nadmiernego słońca i pijcie dużo wody. 


*****

Victoria poprosiła, by obiad i kolację podać jej w sypialni. Służba chyba wyczuła, że coś złego zaszło między nią a księciem, ponieważ zaraz później Annie przyniosła tacę z herbatą, tosty z miodem i pyszne ciasto czekoladowe. Gdyby sytuacja była inna, nie czułaby się tak zraniona, a żołądek nie ścisnął się w bolesny węzeł, chętnie sięgnęłaby po te słodycze. Niestety, obecnie odczuwała wściekłość, odrzucona i upokorzona zachowaniem Ashera, jakby chciała mu wręczyć truciznę. Zostawiła na jego łóżku pudełko z sygnetem, ale żałowała, że nie cisnęła nim w jego zakuty łeb, nawet jeśli niewiele by do niego dotarło, to być może sprawiłaby mu inną, bardzo bolesną niespodziankę.

Do wieczora nie wychodziła ze swojej sypialni, więc lekko drgnęła, gdy późnym wieczorem zaskrzypiały drzwi i po chwili w progu przystanął Asher. Rzuciła mu szybkie, zniesmaczone spojrzenie i wróciła do lektury, chociaż nie mogła się skupić na tym, co miała przed oczami. Wiersze Johna Donne'a może i były piękne i subtelne, ale w porównaniu do jej irytującego męża nie aż tak absorbujące, żeby się nimi zająć.

– Chyba sobie ze mnie kpisz – warknęła i odłożyła tomik na bok. Mężczyzna zatrzymał się w miejscu z widocznie zaskoczonym wyrazem wymalowanym na twarzy.

– Proszę?

– Wyjdź z mojej sypialni.

Nie zamierzała ustępować nawet na krok, dlatego odwróciła się do niego i zajęła na powrót czytaniem, mimo że książę wciąż stał na środku sypialni,

– Jak sobie życzysz, księżniczko – odpowiedział miękko i po chwili usłyszała cichy stuk zamykanych drzwi.

Poczuła wyrzuty sumienia, mimo że mąż mocno ją zranił, odrzucając podarunek. Nawet nie wiedziała, czy go widział, ale nie ugięła się i nie poszła do niego.

W nocy nie mogła zasnąć, rzucała się po łóżku i roztrząsała w głowie to, co powiedział jej Jared, a dzisiaj Asher.

Starała się rozumieć jego zachowanie, mimo że mocno ją skrzywdziło, ale przecież nie od razu otworzy na nią serce. Czekała ją wyboista droga.

Westchnęła, odrzuciła okrycie i pomaszerowała do pokoju męża, pomimo że było już bardzo późno i książę mógł spać.

Przeszła przez wspólny pokój kąpielowy, a potem cicho uchyliła drzwi. W sypialni męża paliło się światło, więc weszła głębiej, nieco zaskoczona, że wciąż nie spał.

– Szukasz czegoś, moja piękna? – Pytanie padło od strony fotela, na którym spoczywał Asher.

Victoria drgnęła przestraszona, ale szybko wyprężyła się dumnie, szukając w sercu jeszcze tlącej się odwagi, by z nim porozmawiać. Albo chociaż postarać się wyciągnąć z niego przeprosiny.

– Zachowałeś się okropnie, wiesz o tym? – zapytała, zakładając ramiona na piersiach. Wbiła w męża ostre spojrzenie i próbowała groźną miną sprowokować go do poważnej rozmowy.

– Wiem, kochanie, dlatego chciałem cię przeprosić wcześniej. Zraniłem cię, nie miałem prawa tego robić. Twój prezent jest piękny i jestem zaskoczony, że chciałaś mi coś oferować.

Szczyt perfekcji (Blizny #1)✓Donde viven las historias. Descúbrelo ahora