× 2 ×

513 11 11
                                    

- Mogą się pojawić błędy -

Zoe~

Nigdy bym nie pomyślała, że mógłby być to Louis.

-Louis?

-We własnej osobie Zoe - gdy to powiedział zaczął do mnie podchodzić, a ja jak głupia stałam jak słup i gapiłam się na niego

Gdy był z niecałe 50cm ode mnie to zgarnął ręką moje włosy za ucho przyglądając się mi uważnie.

-Teraz nareszcie będę miał Ciebie wyłącznie dla siebie. Będziesz moja a nie jakiegoś pierzonego Rafe'a, a co do twoich skrzywdzonych przez tamtego chłoptasia dzieci to z wielką chęcią się nimi zaopiekuję oraz zastąpię ojca.

-Ni chuja Louis. Nigdy w życiu nie pozwolę aby moje i Rafe'a dzieci by chociaż jedną minutę spędziły z tobą czas oraz nawet nie będziesz dla nich ojcem.

-Ał nie wiesz jak bardzo bolą takie słowa i to jeszcze z takich pięknych ust, które całowałem prawie 5 lat temu.

-Zamknij się to przeszłość! - krzyknęłam - Sam mnie pocałowałeś, a później i tak Ciebie odepchnęłam.

Louis patrzył na mnie z zaciśniętą szczęką oraz z złowrogim spojrzeniem, który miał mi zaraz wypalić dziury w moich oczach. Chwilę się tak na mnie patrzył, ale się później obrócił i poszedł powilnem krokiem do kuchni. Gdy się znalazł już w pomieszczeniu można było dobrze usłyszeć jego ciężkie nabranie powietrza i go wypuszczenie. Po tym doszły dzwięki jak otworzył jakąś szufladę. Po chwili wrócił z metalowym kluczykiem, który chciał mi wręczyć, ale przed tym rzekł

-Jest to klucz to piwnicy gdzie się znajduje Olivia i Michael, teraz chodź za mną - dał mi kluczyk do ręki i poszedł do wejścia do piwnicy.

Otworzył drzwi oraz zapalił światło, a moim oczom ukazały się schody prowadzące na dół. Zawsze się bałam piwnic, ponieważ myślałam, że jak będę na samym dole to ktoś zamknie oraz zakluczy drzwi i będę musiała gnić w piwnicy.
Przez w miarę długi okres patrzałam na te schody przez co Louis się powoli nie cierpliwił.

-Na co czekasz? - zapytał się z lekką złością

-Idziesz ze mną na dół - rozkazałam i spojrzałam na niego

-Jesteś małą dziewczynką, która się boi zejść sama do piwnicy - zakpił i również spojrzał na mnie widząc moją poważną minę to przewrócił oczami - Dobra, chodź - i zaczął schodzić po skrzypiących schodach

|•|

Cześć!!
Chciałabym was od razu przeprosić, że nie było w miarę długo rozdziałów. Problemem tego było brak weny i maaalutki stres przez wynikami egzaminów, ale cóż wróciłam. Również chciałam teraz uprzedzić, że nie będą często się pojawiać rozdziały bo mam mało weny.
Mam nadzieję, że rozdział się w miarę spodobał i przepraszam jak czegoś nie zrozumieliście, ale połowa była pisana 2tygodnie temu więc jak zaczęłam dziś ją dokańczać to przeczytałam ostatnie zdanie.

Miłego dni/wieczoru/nocy!!
Tulę was i do następnego!

osik16

Nie Myśl Że Odejdę // Rafe CameronWhere stories live. Discover now