DRACO × ASTORIA
PRIVDraco: co się stało?
Astoria: martwisz się
Draco: trochę
Astoria: jeżeli chcesz by pomiędzy wami cokolwiek wyszło musisz w końcu poprawić wasz stosunki bo jak narazie to się jedynie kłócicie
Draco: nie kłócimy się tylko po przyjacielsku sprzeczamy
Draco: poza tym powiedz co się stało?
Draco: dlaczego Harry jest smutny?
Draco: i kogo weasley chciała zamordować w taki ohydny sposób?
Astoria: chodzi o krewnych Harry'ego, którzy się nim zajmowali
Astoria: napisali do niego list, że chcą się spotkać aby przeprosić i porozmawiać
Astoria: Harry z jakiegoś niewyjaśnionego powodu im uwierzył i chciał się z nimi pogodzić
Astoria: no więc poszedł do ich domu a ja razem z nim bo nie miałam zamiaru pozwolić by szedł sam
Astoria: myślałam że hodują prosiaka w domu ale okazało się że to ich syn
Astoria: ledwo mieścił się w drzwiach. Swoją drogą tatuś tak samo
Astoria: tylko ta długoszyja żyrafa wyglądała w miarę jak człowiek. W MIARĘ
Astoria: mniejsza
Astoria: więc usiedliśmy do stołu by porozmawiać. Raczej się nie spodziewali ze Harry z kimś przyjdzie, ale to i tak nie przeszkadzało im w pokazaniu jakimi śmieciami są
Astoria: starszy grubas zaczął temat spadku który Harry otrzymał po rodzicach
Astoria: już wtedy szlag mnie trafił, a Harry spojrzał na nich przygaszony
Astoria: ale to i tak pikuś z tym co ten wieprz powiedział później
Astoria: stwierdził że skoro go wychowali to należy im się choć trochę z tego co pozostawili Harry'emu rodzice
Astoria: myślałam że za chwilę rozpierdolę im ten dom z nimi na czele
Astoria: jak można być takim obrzydliwym... brakuje mi określenia
Astoria: no więc jak to usłyszałam wybuchnęłam i obrzuciłam ich serią wyzwisk w kilkunastu różnych językach bo mi się słowa kończyły
Astoria: chcieli się tylko nachapać. W ogóle nie zależało im na kontakcie z Harry'm
Astoria: PÓKI ŻYJE CHAPANE NIE BĘDZIE
Astoria: złapałam Harry'ego za rękę i wyszłam z tego domu trzaskając drzewami przy okazji wypierdalając je z zawiasów po czym deportowałam nas do mnie
Draco: skurwysyny
Draco: udusiłbym, pociął nożem na kawałki i rzucił hieną na pożarcie
Astoria: i to Ginny planowała ohydny mord
Draco: jak Harry się czuje?
Astoria: jest okej
Astoria: ogląda z Daphne jakiś film i się śmieją więc jest dobrze
Draco: przyjadę do was
Astoria: zapraszamy
___
Po dwóch latach spokoju
musiałam rozjebać telefonNo bo czemu nie?
Cała szybka mi pękła akurat w
miejscu gdzie jest klawiaturaNa szczęście jednak wszystko działa
i na spokojnie mogę pisać.
CZYTASZ
INSTAGRAM; drarry [+18]
FanfictionPo prostu kolejny instagram mojego autorstwa ᯽ drarry, pansmione, blairon, theoville, pavender, linny and other ships