~W SZKOLE~
Byliśmy w sali od biologii gdzie uczył nauczyciel pan Clarke.
Siedziałam za Will'em
-To jest ludki mózg- powiedział nauczyciel Clarke kadząc sztuczny plastikowy mózg na specjalnej podstawce.
-Nie wygląda szczególnie ciekawie a nawet trochę obrzydliwie ale ten cud ewolucji zawiera 100 miliardów komórek jak jedna nie pomyliłem się 100 miliardów- mówił pan Clarke.
Nagle od sali w której byliśmy otworzyły się drzwi co spodobało że wszyscy spojrzeli się na wejście od klasy.
Do klasy weszła dziewczyna z rudymi długimi włosami i z niebieskimi oczami jak niebo.
-O to pewnie nasza nowa uczennica owszem- powiedział pan Clarke.
Zaczekaj tak łatwo nie uciekniesz nie wstydź się- powiedział jak zobaczył że dziewczyna idzie do wolnej ławki w samym lewym rogu sali.
Dziewczyna z rudymi włosami stanęła obok ławki nauczyciela.
-Dustin werbel- powiedział nauczyciel do Dustina a Dustin zamknął książkę i stukał w nią i był dźwięk.
-Klaso przedstawiam wam nową pasażerkę ku wiedzy prosto ze słonecznej Californi Maxine- przedstawił pan Clarke pokazując na nią rękom jak powiedział jej imię.
-Max- powiedziała ruda dziewczyna.
-Słucha?- spytał się Clarke.
-Wszyscy mówią na mnie Max- odpowiedziała.
-Witaj na pokładzie Max- powiedział nauczyciel.
Max poszła i usiadła z tyłu na wolnym siedzeniu a my śledziliśmy ją wzrokiem jak szła.
Usiadła na krześle a my się na nią ciągle patrzyliśmy a ona zauważyła że się na nią gapimy i też zaczęła się na nas gapić.
~SKIP TIME~
Jesteśmy na dworze za kratkowanym wejściem na boisko. (nie wiem jak to się nazywa więc jak nie wiesz to możesz sobie to sprawdzić to jest w 1 odc. 2 sezonu a minuta 20:41)
Staliśmy za tą kratką i patrzeliśmy jak jeździ na desce.
-To nie może być Mad Max- powiedział Lucas.
czyny nie grają- mówi Will.
-Ja gram a jestem dziewczyną- mówię do Will'a.
-Tak ale ty to ty- mówi Will.
-A nawet jeśli ona gra to nie da się nabić 750 000 Dig Dug- powiedział Mike.
-Nazywa się Max- mówi Lucas.
-I co z tego?- spytał się Mike.
-Ile znasz Max?- spytał się Lucas.
-Nie wiem- odpowiedział Mike.
-Zero- powiedział Lucas.
-I pojawia się dzień po tym jak ktoś pobił mój rekord- powiedział Dustin.
-Dokładnie to musi być Mad Max- powiedział Lucas.
-Może zaprzyjaźnię się z nią- mówię.
-Po co?- spytał się Mike.
-Bo czemu by nie ona jeździ na desce ja jeżdżę na desce w końcu bym miała z kim jeździć na desce a kto jeździ na desce jest ekstra- mówię.
-No właśnie ci którzy jeżdżę na desce są ekstra- potwierdził Dustin.
Wtedy zeszła z deski i wzięła ją do ręki.
-Nawet z nią nie rozmawialiście- powiedział Mike.
-Nie musimy- powiedział Dustin.
Podążałam za nią wzrokiem.
-Prawda Y/n?- spytał się Dustin.
Ja nie odpowiadałam tylko się na nią gapiłam.
-Cholera zgubiłem cel i gdzie poszła Y/n- przeklną Dustin.
-Tu jestem a Max jest tam- mówię patrząc na dziewczynę która idzie do wyjścia.
Chłopacy przybiegli do mnie i wszyscy się na nią gapiliśmy.
Zanim weszła do szkoły do kosza na śmieci wrzuciła zgniecioną kartkę.
Spojrzeliśmy się na siebie i pobiegliśmy do kosza.
Jak byliśmy przy koszu to wsadziłam do kosza głowę i grzebałam w nim szukając tej kartki co Max wrzuciła do kosza.
A chłopacy stali obok nie wiem co robili bo szukałam kartki.
-Znalazłam- powiedziałam wyjmując kartkę z kosza.
Chłopacy otoczyli mnie.
A na kartce było napisane ''Przestańcie mnie szpiegować, zwyrole''
-Cholera- przeklną Dustin.
-William Byers- powiedział dyrektor szkoły a my się do niego obróciliśmy.
-Twoja matka przyjechała- dokończył.
Dyrektor zabrał Willa do jej mamy.
Podbiegliśmy do wejścia szkoły ale schowaliśmy się za ścianą i zobaczyliśmy mamę Willa.
-Myślicie że nic mu nie jest?- spytał się Dustin.
-Zawsze jest cichy jak musi tam jechać- powiedział Lucas.
-Dzisiaj jest cichy- powiedziałam.
-Jak zwykle- powiedział Lucas.
Staliśmy tak i się patrzyliśmy jak odjeżdżają.
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Max Mayfield X Reader
Genç Kurgu1984r. do małego miasteczka Hawkins w stanie Indiana przyjechało przybrane rodzeństwo z Californi Max Mayfield i Billy Hargrove. Mike Wheeler, Lucas Sinclair, Dustin Henderson, Will Byers i Y/n Herrington to piątka najlepszych przyjaciół znają się p...