Prolog

198 12 5
                                    

Niby zwykły dzień a jednak inny nisz reszta. Tego pragną naukowiec. Każdego dnia budził się z takimi myślami, myślami, że dzisiaj coś się zmieni. Od jakiegoś czasu nic nie zmieniło się w jego życiu. Wstawał rano, szedł do szkoły, gdy wracał do domu uczył się i wyzywał się nawzajem ze swoim przyjacielem jak i swoim opiekunem, który jest dla niego jak ojciec, chociaż nigdy nie powiedział by tego nagłos. Tym razem dzień zapowiadał się tak samo jak każdy inny...

-Cześć Senku- powiedział jak zwykle nadpobudliwy Taiju.

-Witaj wielkoludzie- odpowiedział mu ospale naukowiec jednocześnie robiąc unik przed rękami przyjaciela próbującego zwabić go do przytulenia.

-Hej chłopaki-powitała ich ciepłym tonem głosu Yuzuriha.

- Cześć!- przywitał się bardzo energicznie ciemnooki. Senku zazdrościł mu tej energii z samego rana.

-Wiedzieliście, że do naszej klasy ma dojść jakiś nowy chłopak?- zapytała wcześniej wspomniana dziewczyna.

-A kto to ma być?

- Z tego co wiem to ma imię Gen- odpowiedziała brunetka na pytanie.

Tymczasem naukowiec jak tylko usłyszał, że ma dojść do klasy jakiś nowy uczeń przestał słuchać. Gdy dwójka zakochanych w sobie gołąbeczków gawędziła w najleprze Senku postanowił się oddalić w kierunku klasy.

Pierwsza lekcja, chyba najbardziej znienawidzony przez uczniów przedmiot oprócz jednego chłopaka: matematyka. Gdy zadzwonił dzwonek każdy wszedł do sali jakby miał być skazywany na śmierć, tymczasem Senku z delikatnym uśmiechem na twarzy wkroczył do sali zajmując swoje miejsce. Gdy każdy już się rozpakował nauczyciel powiedział:

- Dzisiaj do waszej klasy dochodzi nowy uczeń. Mam nadzieję, że się z nim zaprzyjaźnicie.- po wypowiedzeniu tych słów, do sali wszedł chłopak. Był całkiem wysoki, chudy, a co najbardziej przykuwało uwagę wszystkich to jego włosy, które były biało-czarne, co naukowcu skojarzyło się z krową. Tajemniczy uczeń stanął na środku sali.

-Nazywam się Asagiri Gen. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy- powiedziawszy to uśmiechnął się przyjaźnie do wszystkich zebranych.

- Dobrze. Usiądź na wolnym miejscu. Senku oprowadzi cię po szkole jak skończycie lekcje.- gdy młody naukowiec usłyszał te słowa, myślał przez chwilę, że nauczyciel się pomylił, ale nie. Mówił poważnie.

- Ale dlaczego ja?-zapytał już z czystej ciekawości bo wiedział, że z nim nie wygra.

- Z tego co mi wiadomo to dzisiaj nie masz żadnych zajęć dodatkowych prawda?- na potwierdzenie wypowiedzi zielonowłosy kiwnął głową.

- Dobrze, skoro wszystko ustalone to wracamy do zajęć...- Senku już nie słuchał. Wpatrywał się w przestrzeń znajdującą się za oknem. Po chwili poczuł jak ktoś kładzie rękę na jego ramieniu. Całe jego ciało przeszły dreszcze. Gdy się odwrócił zobaczył nowego.

- Mogę usiąść z tobą? Nie ma nigdzie indziej miejsca.-zapytał przyjaźnie Gen.

- Jak musisz to siadaj.- tak jak powiedział tak Asagiri zrobił. Usiadł obok niego wyjmując zeszyt i długopis.

-Ty nazywasz się Senku prawda? To ty jesteś tym sławnym, młodym naukowcem?- zaczął rozmowę pan krowa.

-Kto ci tak powiedział? - ździwił się. On go znał?

-Zanim zaczeła się lekcja jacyś uczniowie zaczęli mówić o tobie, a jako ciekawski człowiek musiałem wiedzieć o czym tak rozmawiają.

-Ciekawa historyjka panie mentalisto.

- Mentalisto?

-Tak. Chyba, że wolisz krowę.

- Niech będzie mentalista.- powiedziawszy to Gen uśmiechnął się dzięki czemu na twarzy naukowca było widać mały, ale rozbawiony uśmieszek.

Po skończonych lekcjach Senku wziął swoje rzeczy i ruszył na sale gimnastyczną. Nie przepadał za tym miejscem. Gdy stał w drzwiach zobaczył Gena siedzącego na ławce i grzebiącego coś w telefonie. Gdy podszedł bliżej mentalista odwrócił się w jego stronę. Uśmiechnął się i wstał z ławki jednocześnie chowając telefon do kieszeni spodni.

- To co panie naukowcu, co mi dzisiaj pokażesz?- zapytał Gen próbując zachować powagę co mu wogóle nie wychodziło.

-Nie gadaj tylko bież swoje rzeczy i idziemy. Nie mam całego dnia- Senku udało się utrzymać powagę, ale jak tylko się odwrócił plecami do nowego ucznia to na jego twarzy pojawił się uśmiech, szerszy niż ten co zazwyczaj pojawiał się jak rozmawiał z wielkoludem lub z Chrome'm.

Pomyśl życzenie Mentalisto ~SengenWhere stories live. Discover now