~6~

130 9 5
                                    

Szopa Tanu, godzina 19.45

Tanu: Warren coś długo nie wraca.

Seth: No.

Paprot: Coś musiało się stać. Na pewno coś się stało. Czuję to w stopach.

Seth: Że niby gdzie

Paprot: No w stopach. Jak dzieje się coś złego, to robią mi się gorące. Pokazać ci?

Seth: Żałuję, że spytałem...

Paprot: To ci pokarzę *ściąga buty i skarpety* dotknij i zobacz jakie ciepłe.

Seth: Wiesz co, ja podziękuję.

Kendra: Ale hot stopy

Seth: Ona nie ma mózgu

Kendra: O co ci chodzi?

Seth: O ten tramwaj, co nie chodzi. BUM! I CO, ZATKAŁO KAKAO?

Kendra: *płacze*

Paprot: A jej co znowu?

Seth: Bo ja wiem. Kobiety są skomplikowane.

Paprot: Wiem. Dlatego wolę mężczyzn.

Seth: Okej, zrobiło się dziwne

Tanu: Ciekawe, kiedy wróci Raxtus.

Seth: A co jeśli nigdy nie wróci?

Tanu: ...

Trzask drzwi.

Raxtus: *oddycha ciężko* o ludzie..

Paprot: Co ci się stało?

Raxtus: Warren...Oni jego...Warrena oni..

Paprot: WYDUŚ TO Z SIEBIE!

Raxtus: Porwali Warrena *mdleje*

Królowa Wróżek: Tanu, daj jakieś ziółka, bo młody nam zemdlał!

Tanu: *daje jakieś podejrzane zioła*

Królowa: *podkłada je pod nos Raxtusa*

Raxtus: *odzyskuje przytomność*

Paprot: Mów natychmiast jak to możliwe że go porwali?

Raxtus: No normalnie wzięli i porwali.

Paprot: Zaiście interesujące. Musimy wybrać kilka osób, które odbiją Warrena. Kto się zgłasza?

Raxtus: Na pewno nie ja. Teraz ledwo żyję. A z resztą jak zobaczę starego to dostanę depresji.

Tanu: Na mnie nie patrz.

Królowa: Za stara na to jestem. A może ty pójdziesz Papciu?

Paprot: Ale czemu niby

Tanu: Bo ty to wymyśliłeś. Równie dobrze możemy zostawić go, żeby zdechł.

Wszyscy pozostali: *oddech przerażenia*

Tanu: Y.. przepraszam.

Seth: Wiesz co siostra?

Kendra: Co znowu chcesz

Seth: Idź ratuj Warrena ze swoim Papciem. Kto jest za?

Wszyscy podnoszą ręce oprócz Paprota.

Paprot: Matko, jak możesz być przeciwko mnie-

Królowa: Przepraszam syneczku, ale to dobre rozwiązanie.

Paprot: Eh, no dobra. A teraz musimy się dowiedzieć, gdzie oni mają bazę. Tylko jeden człowiek to wie.

Seth: Zgaduję, że ten Sratton co ma groby wszędzie ale i tak żyje.

Kendra: To jest Patton ty idioto.

Seth: Dobra ale KtO pYtAł

Kendra: TwOjA sTaRa ezzzz

Raxtus: Że co-

Paprot: Przestańcie oboje. Kendra, jeszcze dziś w nocy ruszamy. Musimy odbić Warrena za wszelką cenę.

Pleśniobór, czyli Baśniobór inaczej |ZAWIESZONE|Där berättelser lever. Upptäck nu