Lotnisko

315 31 2
                                    

    Nowe miejsce. Nowi ludzie. Nowe wspomnienia. Jednym słowem nowy rozdział w życiu. To jest ten dzień kiedy Anabelle pierwszy raz przyleciała do Los Santos.

    Przerażająca cisza na lotnisku nie potrafiła odwzorować chaosu jaki w tym mieście panuje. Strzelaniny, przemyty, napady, dosłownie wszystko co nie legalne możemy tu znaleźć.

    To właśnie skłoniło dziewczynę do przyjęcia oferty Sonnego Rightwilla. Wiedziała że może robić to co kocha pomagając innym. Jednak pomimo wszystko bała sie. Bała się że jej nie zaakceptują, że nie będzie potrafiła sie dostosować, że po prostu nie będzie tu pasować. To wszystko ją dobijało. Ukrywała to doskonale mając na uwadze ze to tylko cieche przemyślenia i nie musza być prawdziwe.

    Pod lotnisko podjechał białe Ferrari z którego wysiadł średniego wzrostu facet o szarych włosach. Ubrany w bordową koszule i czarne garniturowe spodnie. Na udzie miał założoną kaburę, na szczęście bez broni. Na samym poczatku nie zauważył dziewczyny co dało jej chwilę na pozbieranie porozrzucanych rzeczy z chodnika na który przed chwila spadła jej torba. Gdy tylko rozpoznał kobietę podbiegł do niej i z radością się przywitał.

    "Tyle czasu się nie widzieliśmy. To chyba przeznaczenie" zażartował mężczyzna. "Sonny powiedział że ma przyjechać ktoś specjalny a to tylko ty. Co cie tu sprowadza?"

    "Miło cię widzieć Knuckles. Jak widać humor dopisuje. Specjalna dla ciebie może nie jestem ale już dla policji to tak. Przyjechał ktoś kto w końcu ukróci twoje rządy" zaśmiała sie dziewczyna "I to zacznie od teraz, bo tej kabury to chyba nie powinieneś mieć z tego co mi sie wydaje. Pozwolenie na broń jest?"

    "Może jest może nie ma. Jeszcze w policji nie jesteś to nic nie może mi zrobić. Moge ci nawet powiedzieć że zaraz bank będę robił i nie masz jak tego wykorzystać" droczył sie z kobietą. Pomimo wszystko zdjął kaburę. "Chyba że ja o czymś nie wiem i juz na służbie jesteś co? Ale to Rightwilla nie kazał by mi po ciebie przejeżdżać. Mam nadzieję że tu tez będziesz mieć otwartą głowę a nie tak jak to LSPD"

    Collins wyciągnęła notes i zaczęła cos zapisywać

    "Czyli można powiedzieć że według pana Knucklesa jednym z problemów jest zamknięta głowa tak. Zapisane. Jeżeli ci bardzo zależy to już szukam radia i zgłaszam status 1."

    "Oczywiście. Ale to może później teraz zapraszam do auta i tak jak Sonny kazał wycieczka po LS a potem na komendę"

    Odpowiedział miłym tonem dziewczynie po czym wziął jej bagaże i zapakował do auta. Zatraceni w rozmowie pojechali w stronę Burger Shota. Gdzie spotkali Kui Chaka.

    Dziewczyna go już wcześniej znała. Gdy chłopacy z zakszotu robili jakieś napady czy mieli jakieś akcje na publicznym dystrykcie. Pomagała Kui-owi ich wszystkich ogarnąć czy to skracała im wyroki czy po ciężkich przesłuchaniach na których i tak nic na nich nie było tylko jakieś domysły wypuszczała ich.

     Podziwiała Kui że daje radę ich ogarniać. Są bardzo nadpobudliwi i hałaśliwi takie jego małe przedszkole które jest podobno najsilniejszą grupa przestępczą. Nie ma pojęcia jak niby oni nie dają się złapać policji. Na publicznym wystarczało na nich seu i dwie radiolki by ich złapać a tu podobno są nieuchwytni.

    Z pod Burger Shota Erwin zmienił auto na Coila i razem z Kui-em z którym sie wcześniej przywitała pojechali na wycieczkę po mieście.

    Pierwszym miejscem w które pojechali było Uwu Cafe. Zatrzymali się na parkingu przed, nie mieli tyle czasu by zwiedzać ją od środka.

    "Tu możemy zobaczyć Uwu Cafe. Niedawno otworzoną kawiarnie. Kui jest jedynym z współwłaścicieli razem z Dią i jego siostrą Niną Garçone. Serdecznie zapraszamy na kawę. A może ty byś chciała tu pracować. Chinczyk co ty na to?"

    "A umie pani zrobic Uwu? Najważniejszy aspekt pracy tutaj." Jak zwykle Kui do dziewczyny zwracał sie na per Pani co nie zabardzo jej się podobało jednak to pomoże jej w dalszym planie na działanie w Los Santos.

    "Nie, nie potrzebuję pracy jednak dziękuję za propozycję. Uwu też nie potrafię zrobić" dodała po przeszywającym jej wzroku Knucklesa.

    Pomimo takich prostych informacji jak właściciele kawiarni chciała wszystko zapisywać w swoim zeszyciku. Miała mało czasu by znaleźć jak najwięcej słabych punktow miasta. Więc dosłownie wszystko jej się przyda.

    Ruszyli dalej w strone GSKaffe. Podczas chwilowego postoju przed kawiarnią dowiedziała się że aktulanie właścicielem jest Peter Purker. Poprzednim jest jednak była dziewczyna Dii Charlotte Carter. Z tego co zrozumiała Uwu Caffe i GSKaffe się nie lubią więc miała juz jakąś aktualną trochę bardziej ważna informacje.

    Następnym miejscem do jakiego się udali był zakon. Właścicielem jest Erwin Knuckles. Zwany przez większość Pastorem. Co ciekawe od początku przyjazdu tu prowadzi go. Co jakiś czas pojawiają sie msze, śluby czy jakieś pogrzeby. Wszystko by było dobrze gdyby nie fakt że wszystko wyglada tu idealnie. Będzie musiała sprawdzić to miejsce dokładnie. Dostała propozycję by ją oprowadzić w najblizszych dniach co było najlepszym rozwiązaniem. Od razu się na to zgodziła.

    Wyjechali ze świętego miejsca i ruszyli w dalsza część wycieczki.

    "Patrząc w prawo zobaczy Pani All'Oro. Włoska restauracja" Zatrzymali samochod na dosłownie minutę i w czasie drogi do nastepnego miesjca dostarczyli jej troche więcej informacji.

    "Nie to że ja coś wiem ale tu swój cuboid mają spadiniarze. Długa broń, jakaś poważna mafia wiesz o co chodzi. Potem  sprawdź sobie w tablecie Spadino Panacletti. Ale aktualnie nie zabardzo się wychylają może coś szykują w co wątpię jednak jedno wiem na pewno że kiedyś wrócą a to będzie powiązane z nami." Wtrącił Kui-owi Pastor.

    Wzięła swój dlugopis w dłoń i zapisała nazwisko. Wolała trochę o nim poczytać pomimo że Knuckles bardzo lubi kłamać lepiej mieć to z tyłu glowy niż w ogóle tego nie brać pod uwagę.

    Podjechali pod pub AOD. O tym jednak nie dowiedziała się nic. Collins zapisala sobie jedynie wzmianke że istnieje grupa AOD i musi coś o niej znaleźć

    Co zdziwiło dziewczynę podjechali pod Arcade. Następne miejsce gdzie współwłaścicielem jest Kui i Erwin dodatkowo była jeszczy Heidi Bunny która głównie się tym zajmowała. Bar był otwarty tylko w weekendy.

    Przed ostatnim miejscem w jakie się udali był warsztat samochodowy Carzone. Właścicielką jest Sonia Torreto. Słyszała juz wcześniej o niej. Miła kobieta prowadzi licytację które nie zawsze są legalne. Jednak dopóki jej nikt tego nie udowodni nie można nic z tym zrobić.

    Na miejscu naprawili pojazd. Mechanik którego akurat spotkali był przesympatyczny.

    Ostatnim miejscem zwiedzania był szpital Pillbox. Spotkali tam Die Garçon. Mężczyzna przywitał sie z Collins. Niestety nie mogli sobie pozwolic na dłuższą rozmowę ponieważ godzina wskazywała 18:55. Pastor dostał jakiś pilny telefon przez co razem z chińczykiem musieli juz jechać. Dia zaoferowal się z pomocą i zadzwonil do sonnego że podwiezie dziewczynę. I w taki oto sposób pojechali kriegerem w stronę komendy.

_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_

Hejka!

1091 słów

Mam nadzieję że się podoba.

Rozdziały będą sie pojawiać nie za często bo jak na razie mam szkołę a w niej nie zabardzo mam jak pisać.
W tym tygodniu nie obiecuję że pojawi się rozdział bo mam mase zaliczeń.

Życzę wam miłego dnia, nocy czy kiedykolwiek to czytacie

Do następnego

<3

Szefowa? | Xander WayneWhere stories live. Discover now