Dom Ashtona, nadal ten sam dzień, minutę później
- Ginny, zwariowałaś? - oburzyłem się.
- Spokojnie. Nie chcę się kłócić.
- To o co w końcu chodzi? - warknąłem.
- Chcę, żebyś nie robił mi nadzieji i powiedział wprost...
...czy w ogóle coś dla ciebie znaczę.
- Ja... - zająknąłem się.
Usłyszałem jak dziewczyna zaczyna płakać.
- Nie wiem - dokończyłem.
Ginny się rozłączyła.
xxx
Dziękuje za 1300 votes x
Dziękuję, że komentujecie każdy rozdział!
Jesteście wspaniali, haha.
Serio.
DZIĘKUJĘ x
CZYTASZ
Obiecuję // luke hemmings
Fanfiction"Obiecałem Ci, że o Tobie nie zapomnę. Ale jeśli będę z inną... ...tak właśnie się stanie." #419 in lukehemmigs ©2015 kuladajefula_