6

34 5 0
                                    

× ×

Poznałem go pewnego dnia, gdy słońce było gdzieś z drugiej strony naszej planety.

Zamknąłem oczy, oczekując na nadchodzący sen. Wtedy właśnie nagle poczułem, jak chłopak leżący za moimi plecami gładzi dłonią mój kręgosłup. Przeszedł przeze mnie przyjemny dreszcz wywołany ciepłem jego palcy. Zatrzymał dłoń, by po chwili wznowić jej marsz. Przymknąłem na nowo oczy, wyobrażając sobie ścieżkę jego opuszków.

Zaczął pisać.

Najpierw pionowa kreska, potem dwie skośne. "K".

Następnie wężyk, "S".

Jeden słupek z kropką, a później "Ę".

Robił to bardzo wolno, jak gdyby niepewnie.

"Księżyc" - pierwsze słowo.

Zaraz po nim nadeszło drugie - "Jest".

Linia i brzuszek, kolejny słupek i jeszcze jeden ogonek. "Piękny"

"Księżyc jest piękny"

Spojrzałem przez okno.

× ×

"Poznajmy się" //opowiadanieHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin